poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Seryjnym mordercom i psychopatom nie polecam.


BILL BASS JON JEFFERSON
TRUPIA FARMA
nowe śledztwa


ZNAK litera nova


Kiedy chwaliłam się na FB co czytam, jedna z koleżanek stwierdziła, że przy czytaniu tej książki nie przełknęłaby ani kęsa. Wcale jej się nie dziwie, wiele osób tak reaguje, ja jestem jednak zupełnie inna. Dla mnie żołądkowy „zwrot akcji”, który trzeba posprzątać to pestka, nie mam z tym żadnych problemów, ale „drugie danie” rozmazane po posadzce to pryszcz, biorę, myje, czyszczę i tyle, nie umiem natomiast patrzeć na cierpienie ludzkie, zwierzęce, nawet to konieczne, które powiedzmy łączy się z leczeniem. Tak więc nie mogłabym być lekarzem ani pielęgniarką, ale bez kłopotu mogłabym być salową… wiem, to nie taka znowu wielka kariera, ale… 

Antropolog sądowy to coś co by mnie kusiło, te kości, kosteczki badanie czaszek, DNA, przeróżne metody badawcze… To fakt, i babranie się w niebyt pachnących szczątkach, ale już mówiłam, raczej mnie to nie rusza – fakt nie mówię tu tego całkiem na 100% bo jeszcze nigdy tego nie robiłam, ale czytanie o tym to dla mnie wielka frajda i ogromna przyjemność, jak tylko dorwę takie cuda to czytam, a właściwie pochłaniam do ostatniej kropki i przecinka. 

„Trupia Farma – nowe śledztwa” to ciekawie opowiedziana historia antropologii, przeróżnych śledztw, badań, historia odkryć związanych z DNA, wiele ciekawych problemów badawczych i praktycznych, odrobinę żartobliwych odniesień do serialu CSI – który oglądam mimo, iż jest serialem, na szczęście dobrym. 

Poza tym test to ciekawa książka i szczerze żałuję, że trafiłam dopiero na drugą jej część, ale w sumie zawsze można to jakoś nadrobić. 

Komu polecam? Osobom zainteresowanym technikami śledczymi – naprawdę warto, osobom zainteresowany kryminologią jako taką, lubiącym takie trochę makabryczne, ale dobre tematy. 

Poleciłabym pisarzom piszącym kryminały, wiedzy nigdy dość, a każdy potrafi wstawić „bambola” w stylu przesady w szybkości wykonywania jakichś badań, czy nierealności warunków. 

Seryjnym mordercom nie, niech pozostaną nieświadomi tego w jaki sposób mogą zostać wykryci. 

Zresztą nie tylko o morderstwa tu chodzi, ale o tak ważne sprawy jak identyfikacja nieznanych osób, zmarłych, zamordowanych, spalonych w pożarach i takich, którzy zginęli w wypadkach, ludzi, na których ktoś gdzieś czeka. 

Jest też ciekawa część dotycząca rasy szkieletu, co jak wydaje się dziwne, ale jednak istnieje, wiele o mieszaniu się ras, o migracjach, o odontologii sądowej. 

Wierzcie mi – jest może nie dla każdego, ale świetna!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz