poniedziałek, 29 kwietnia 2019

Ciąg dalszy afery, czyli sam się prosisz aby cię okradli!

Pisałam ostatnio o panience wyłudzającej książki (i inne fanty) na nieistniejące licytacje i prowadzącej także jakieś licytacje dla „różnych chorych osób”. Wszystko byłoby ładnie cudnie, gdyby nie to, że ta panienka sprawiła, iż wiele osób poczuło się oszukanych. Te osoby zaczęły się zastanawiać czy można wyciągnąć jakieś konsekwencje prawne z zaistniałych faktów. 

niedziela, 28 kwietnia 2019

Polscy Bogowie Wojny... Historia w ciekawym wydaniu.


POLSCY BOGOWIE WOJNY

Wydawnictwo
ZNAK

Nie wierzę w sprawiedliwe wojny, nie lubię wojen, boję się ich i dałabym wszystko, żeby ich nie było, ale to czego ja chcę nie ma tu znaczenia, wojna jest wpisana w ludzką historię i czy się chce czy się nie chce ona istniała, istnieje i będzie istnieć. 

A kim są bogowie wojny? 

czwartek, 25 kwietnia 2019

Jak zarobić na idiotach? Przepraszam na ludziach o dobrym sercu? Oto przepis.

Własnie wczoraj w sieć poszła wieść o pewnej panience, która w dość nachalny sposób zdobywała fanty dla potrzebujących. Na różne licytacje dobroczynne dla maleńkich chorych dzieci z serduszkami do wymiany, młodych rodziców z rakiem, dla siebie samej spędzającej całe dnie w szpitalach, a wiadomo, żyć jakoś trzeba… 

Litość lała się strumieniami. 

A fanty były różne, mnie poproszono o książkę, którą dosłownie kilka dni temu wydałam. 

Książka tu, książka tam, ( a podobno Polacy nie czytają) i byłoby nawet cudnie, gdyby nie to, że owa pani te fanty zostawiała dla siebie.

wtorek, 23 kwietnia 2019

O tym jak jedna (wygadana) parówka uratowała moją wiarę w ludzi.

Miałam nie pisać o świętach bo są ( albo bywają wykańczające) i wcale nie z powodu duchowości zredukowanej do koszyczka, czy majonezu wypływającego uszami. 

Nie chodzi też o horror oślepiających gifów, czy nieśmiertelną, a śmiertelnie nudną (a czasami i trującą) sałatkę jarzynową, ale o ludzi, których spotyka się po długim czasie niewidzenia. 

Znacie to okropne uczucie? 

poniedziałek, 15 kwietnia 2019

Atak na Vanity Publishing bo to wróg, czy może sposób na dowalenie?

Jest ostatnio ( a może właściwie od zawsze) duża nagonka na Vanity Publishing i nie zamierzam się w nią wtrącać, czy stawać ani po jednej ani po drugiej stronie. 

Chcę tylko zwrócić uwagę na pewną praktykę, która… hmmm… jest dziwaczna. 

Wiele osób twierdzi, że ważne jest by piętnować nie autorów, a jedynie firmy, które wydają książki za pieniądze autora. 

piątek, 12 kwietnia 2019

Rosja w reportażu



ANNA WOJTACHA

ZABIJEMY ALBO POKOCHAMY
ZNAK LITERANOVA

„Zabijemy albo pokochamy” – te słowa to fragment wypowiedzi jednego z bohaterów książki. To również jej tytuł, a w pewnym sensie także określenie naszego własnego stosunku do Rosjan i do Rosji. Są pośród nas tacy, w których gotuje się nienawiść, są tacy, którzy Rosję i Rosjan kochają. Dlaczego? Bo Rosjanie to naród bardzo nam bliski, mamy podobne wady, zalety, podobne podejście do życia, podobne zapatrywania i poglądy – różni nas właściwie jedynie polityka. 

środa, 10 kwietnia 2019

Egzemplarze autorskie, nowa książka, demon i seks bez romansu!

Wczoraj mailowo dowiedziałam się, że idzie do mnie paczka od wydawnictw LUCKY.
To mogło być tylko jedno.
Tylko to na co czekałam od dawna.
Coś co rozświetla twarz najbardziej nawet ponurego autora horrorów.

Właśnie z szaleństwem w oczach odebrałam od kuriera paczkę w której były moje własne książki. MOJE WŁASNE inaczej, że nie własne bo kupione, ale własne bo przeze mnie napisane.

wtorek, 9 kwietnia 2019

Kiedy virtual zamienia się w real.

Wiecie co jest najgorsze kiedy virtual zamienia się w real?
PANIKA.
A już panika w moim wydaniu jest po prostu nie do ogarnięcia!

Zaczęło się od tego, że miały przyjechać i miałyśmy się spotkać w rynku. Tak? Wszystko jasne? No nie do końca! Po pierwsze żadnej z nich w życiu na oczy nie widziałam, ( poza facefotkami – ale wiecie jak jest, nie zawsze są aktualne) po drugie nie wiedziałam kto ma przyjechać ( zapomniałam zapytać) po trzecie ile osób?

poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Zniewolone dzieciństwo i potwory...


ALICE MILLER
ZNIEWOLONE DZIECIŃSTWO

MEDIA RODZINA

Książki Alice Miller czytam ilekroć na nie trafię bo interesuję się psychologią i pedagogiką, bo są po prostu ciekawie napisane, i dotykają trudnych i ważnych dla mnie tematów. 

Próbują odpowiedzieć na naprawdę nurtujące mnie pytania. 

Ile razy widzę w telewizji informacje o zakatowaniu niemowlątka, albo noworodka, bo „był złośliwy i specjalnie wrzeszczał”, albo tylko dlatego, że płakał i zastanawiam się jakim cudem jakiś idiota wpadł na pomysł, że biciem można uspokoić malucha czy kogokolwiek innego ( zakładam, że miał ochotę go uspokoić na chwilę, a nie na wieki wieków i zakatować). 

piątek, 5 kwietnia 2019

Polowanie na naiwniaczki? Mowy nie ma!

Drogie panie ( panowie też), wy, którzy zapraszacie mnie do polubienia swoich dziwnych stron trzynaście sekund po tym jak zaakceptuję zaproszenie do grona znajomych, nie łudźcie się! Nie znajdziecie we mnie bogatej „biednej grubaski” która ważąc o trzy deko za dużo zakupi u was suszoną marchew w cenie złota i płatki cebuli w cenie diamentów. Nie tylko mnie na to nie stać, ale też mam mózg! 

czwartek, 4 kwietnia 2019

Widmo z Głogowego Wzgórza - elegancja w formie i treści.

EDWARD FENTON
WIDMO Z GŁOGOWEGO WZGÓRZA

Wydawnictwo DWIE SIOSTRY


Uwielbiam wracać do książek, które czytałam w dzieciństwie. Takie powroty są pełne niespodzianek, nie zawsze miłych, bo człowiek się zmienia, jego podejście do życia też a co za tym idzie także i spojrzenie na literaturę dziecięca, czy młodzieżową. Tak książki też się starzeją, ale na szczęście nie wszystkie. 

wtorek, 2 kwietnia 2019

Jesteś za stara na pisanie książek?


Wczoraj przeżyłam przygodę życia (dodam, że makabryczną) i nie wiem czy to był Prima Aprilis, czy na poważnie, bo jakoś wyjaśnień nie dostałam, a i cała rozmowa żartobliwa nie była.

Po jakiejś dyskusji na jednaj z grup, w której ludzie rozmawiali o wydawnictwach, nagle dostałam na priv taką wiadomość: 

- Dałaby sobie pani już spokój!