piątek, 30 sierpnia 2019

Bezmózgi spam... seksualny.

Od jakiegoś czasu w spamie jednego z moich kont pocztowych (nie, nie na FB) ląduje ogrom bardzo dziwnych wiadomości, zatytułowanych mniej więcej tak: „Jakieś Nazwisko - Cześć”, albo „Inne Nazwisko - Ważna wiadomość”. Kolejne „Nieznane nazwisko - Prywatna wiadomość”. 

Wszystkie są od „napalonych” nastolatek, nimfomanek, „cycusznic”, oszalałych seksem i takie inne podniecające, no wiecie… 

No i oczywiście wszystkie są do facetów podkreślam DO FACETÓW. 

poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Niedaleko pada trup od denata DRAGON




W zasadzie się z tym zgadzam. To wstyd! Wstyd okropny! Jak to autor miałby się sam promować? Obrzydliwość! Powinien czekać, aż ktoś to zrobi za niego z dobrej woli, albo zapłacić komuś, wtedy będzie dobrze, no bo jak to? Mówić o sobie dobrze? 

Koszmar. 

Nie wypada! 

No ale to nie do końca mi się podoba. 

"Było to jakiś czas temu, jeszcze przed nastaniem ery wszechwiedzącego internetu. To były czasy kiedy prawie kiedy każdy uczony z zachwytem wyczekiwał tego genialnego wynalazku licząc na to, że stanie się dla ludzi powszechnym dostępem do wiedzy. 

Uczeni dwoili się i troili wynajdując coraz to nowe sposoby na ułatwienie ludzkiego życia, opracowywali witaminy, szczepionki, a nawet leki. 

niedziela, 25 sierpnia 2019

MILION, Lublin, zbrodnia...Nazywam się Milion.

KARINA KRAWCZYK
NAZYWAM SIĘ MILION

DLACZEMU

Lublin, miasto, które znam, choć trudno by powiedzieć, że kocham, ale jednak odcisnęło na mnie swoje piętno. Polska wschodnia, rok 2018, koszmar upałów, ale i dopalacze, przecież wszyscy to pamiętamy, zresztą, ta powieść skonstruowana jest tak, żeby jej tkanka zrastała się z historią współczesną, z wydarzeniami, które naprawdę miały miejsce, z historią i z kulturą. 

Jej tekst usiany jest, wręcz przepełniony aluzjami do kultury, poezji, muzyki, do człowieka jako istoty związanej z historią głębiej niż sobie sam z tego zdaje sprawę.

wtorek, 20 sierpnia 2019

Facebook - makijaż na życiorysie?


Ogólnie mam kilka tysięcy znajomych i cały czas na tych znajomych narzekam, potem dostaję pouczenia od innych znajomych i nieznajomych (z zachwytem patrzę na te tłumy samozwańczych „wychowawców i nauczycieli”, którzy wszystkie rozumy pojedli, popili, a nawet dawno już jak tego wymaga biologia wydalili). 

Zalecają żeby nie brać byle kogo, żeby wywalać, wyrzucać, i w ogóle się cenić. Jak to tak? Żeby tak pisarka brała każdego? Takiego powiedzmy Kazimierza (no fuuuj, jak ktoś może mieć na imię Kazimierz??? Powinna pani uważać na takich ludzi!), Adama – (boszszsz czy w ogóle nie można już przejść, przez ulicę, żeby gdzieś nie było odniesienia do religii? Jak pani nie uważa, to pani problem!) Czy Armagedoniusza? (Mniam, jakie słodkie imię! Chciałabym, chciała, ale pani jako pisarka powinna być ostrożniejsza!) Zośkę i Puśkę Uśkę? No niby dziwne, ale ja z tych znajomych czerpię niezaprzeczalną wenę twórczą! 

Bawią mnie, zaskakują, a nawet dają tematy do przemyśleń. 

Jakich? Przedziwnych! Poważnie! 

wtorek, 13 sierpnia 2019

PANACEUM


AGNIESZKA SUDOMIR
PANACEUM

LITERATE

Ta powieść to dla mnie co najmniej dwie niewiadome naraz bo z autorką się jeszcze nie zetknęłam, choć o niej słyszałam, a Łodzi nie znam zupełnie, choć oczywiście wiele słyszałam o tym mieście i czytałam. 

Do tego środowisko… Medyczne sfery wyższe. Ona „Ucieleśnienie marzeń małych i dużych chłopców” (s.32) on, „Przeciętnej urody, nieco krępy i odrobinę niższy od swojej dziewczyny prawnik” (s.33).

niedziela, 11 sierpnia 2019

Nauka pisania? Pisania powieści?

Kocham ludzi, którzy uczą pisać. 

Poważnie. 

Niektórych. 

Kocham ich, ale jak to się mówi… SPRAWDZAM. 

No i tak, jeżeli ktoś jest polonistą, dziennikarzem, albo pisarzem, to tak. Każdy z tych ludzi może mnie czegoś nauczyć. 

Lubię się uczyć! 

sobota, 3 sierpnia 2019

To nie ma nic wspólnego z seksem.



Człowiek czasami nawet nie wie co w nim siedzi, taka na przykład ja! Przeżyłam szok, który sama sobie zafundowałam za pomocą  faceta z pewnego sklepu nie, to nie ma nic wspólnego z seksem

Zawsze wydawałam się sobie osobą szczególnie inteligentną (dobra, nie jestem w tym odosobniona, więc na macie się co na mnie złościć, KAŻDY siebie samego uważa za inteligentnego), uważałam się też za osobę tolerancyjną, rozsądną, a przede wszystkim walczącą ze stereotypami. A tu szok.