wtorek, 21 listopada 2023

CZAS DURNYCH PREZENTOW...

Czas durnych prezentów uważam za rozpoczęty.

Dlaczego?

Wiadomo, święta, ale też i pewna konieczność obdarowania drugiego człowieka czymkolwiek.

W sytuacji, kiedy w mediach widzimy, że znajomy ma wszystko, jest piękny i inteligentny oraz pełen wiedzy wszelakiej (w otwartym oknie Wikipedii, ale jednak) zaczynamy przed świętami wpadać w panikę prezentową, bo co mu dać jak on wszystko ma?

I nagle chińskie markety zaczynają święcić triumfy bo tam jest „pełno cudów”, czyli dokładnie to czego nikt nie potrzebuje, a co można komuś dać i udawać, że to „inteligentny” żart..

Ja też tam zagląda, nie, że jestem odporna na głupotę, o nie, wcale, a wcale.

Przyznaję się bez bicia!

Tak więc wchodzę i słyszę, jak rozmawiają dwie klientki. Raz po raz wskazując sobie jakiś gadżet.

- Ty, może to?

- Nie, no co ty, po co jej portfel? Jeszcze go zgubi i będzie, że jej życzyłaś.

- No przecież jej życzę.

- Ale portfela się nie daje, bo on zbiera pieniądze.

- A nie powinien?

- No, ale on zbiera i nie oddaje. Nie. To zły omen.

Patrzę słucham i zastanawiam się w którym stuleciu teraz jestem, bo kiedy wchodziłam do sklepu był jeszcze XXI, a tu ciach i średniowiecze, ale jakoś że kocham o takich sprawach pisać, słucham dalej.

No i pojawianie się coraz to nowych przesądów jest SUUUPER! Zawsze myślałam, że są sprzed wieków, a tu ciach i sprzed minuty. Ale czy ja mam rację? O portfelu NIGDY nie słyszałam jeszcze!

- Weź to! - zaleca jedna drugiej.

- Kot na szczęście? Nie, ona jest uczulona na koty! - oświadcza szukająca prezentu kobieta.

- Ten jest z plastiku.

- No, ale kot to kot, a jak jej się coś porobi?

- No to weź to – rezygnuje tamta - W końcu uczulenie na kota jest czymś groźnym. I to jest właśnie uczulenie na kota, a nie na sierść na przykład, bo tak pisali w Internecie. Fachowcy!

Teraz oglądają różową świeczkę w kształcie męskiego przyrodzenia.

- Nie, no co ty, to powoduje impotencję bo się pali od końcówki – ostrzyga koleżanka.

- To nie będzie jej zapalać, a prezent jak nic. No i ona nie ma, a to nie prezent dla jej chłopa a dla nie. Klątwa nie zadziała.

KLĄTWA? XXI WIEK? Ratuuuunku!

- Może książkę jej daj? - rzuca ktoś obok widocznie będący z tymi dwiema.

- Co ty, ja nie wiem co ona lubi! Jeszcze bym jej jakieś gówno kupiła!

I tak oto wychodzi, że koleżanka lubi sztuczne penisy w postaci świeczek, które powodują impotencję i nie są gównem.

No tak!

Dlaczego ja tego nie przewidziałam?

4 komentarze:

  1. Jak dobrze, że do Ciebie trafiłam! Świetnie piszesz a humor dostrzegam rewelacyjny!
    Czytam każdy post od jakiegoś czasu, ale nie zawsze mam jak napisać komentarz.
    Czekam na kolejny. Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne są te Twoje teksty Iwonko! Piszesz tak lekko, z poczucjem humoru i inteligencją, że czytać Ciebie mogłabym codziennie 🙂 Twoje obserwacje są bardzo trafne, zarówno te z zabobonami jak i durnymi prezentami. Od zawsze, kiedy nie wiem co podarować jakiejś osobie, kupuję książkę, to idealny prezent dla każdego. Może I dla mnie Mikołaj przyniesie w tym roku książkę, najlepiej Twojego autorstwa. Muszę chyba szepnąć mu na ucho ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Iwona, te durne prezenty wyjęłaś mi z głowy, ust i serca. Jak ja tego nie cierpię. Dać byle co, to mnie przerasta i przegniewa...A do chińskich marketów nie zaglądam, jestem na nie wyjątkowo uodporniona.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zabawny opis kłopotów z wyborem prezentów :) To jak ludzie interpretują różne gadżety i wpadają w wir niekończących się dyskusji to czysta rozrywka. Ale w końcu, jak pokazuje ta historia, wybieranie prezentów to sztuka, a każdy ma swoje własne podejście :)

    OdpowiedzUsuń