sobota, 4 listopada 2023

Literackie zasieki ze słowa kolczastego


Tak ostatnio zastanawiałam się o czym pisać.

Spokojnie, mam pomysły, chodzi o coś zupełnie innego!

Otóż Internet ma WIEDZĘ.

A ta WIEDZA, jest często dość absurdalna się panoszy, toteż zaczęłam ją zbierać w kupki, no i te kupli ostatnio wybuchły mi w twarz.

Jak?

Paskudnie.
Zaczęło się od tego, że ktoś tam napisał, że ma dość czytania o paniach ze sklepu mięsnego. W pierwszym odruchu mnie to nie odeszło. W drugim zdałam sobie sprawę, że tak. To do mnie! One u mnie są. Jako stereotyp i jako bohaterki.

Pomyślałam, że jednak jakby co zmienię bohaterki na panie z jakiegoś gada, czy tam płaza i będzie dobrze.

Otóż nie!

Odpowiedziano mi, że trzeba pisać o zwykłych ludziach.

Nie wiem co jest niezwykłego w paniach z mięsnego, ale owszem, dobra.

Po chwili dostałam (w związku z jedną z moich powieści) informacnę zwrotną, że nie, nie, ja to źle zrozumiałam.

- Mam dostać czytania o blogerkach i Instagramerkach!

Zaczęłam się poważnie nad tym zastanawiać i po jakimś czasie zebrałam wszystko NA KUPKĘ. I oto spis.

- O pensjonatach, kawiarniach, kwiaciarniach, domkach po babci – NIE MOŻNA, niby wolno, ale trąci starzyzną. Trzeba być innowacyjnym. Zastanawiam się nad umieszczeniem akcji w wychodku.

- O Ukrainkach nie wolno – (Koleżanka napisała świetny romans na ten temat Agnieszka Lis „Ukrainka”) i okazało się, że nie, bo to lans na temacie… Zważywszy na to co się ostatnio dzieje, to teraz romans tylko pomiędzy… Nie, zaraz, tam też nie! Chińczycy odpadają, Rosjanie też nie, Tybet? A w życiu. Niemcy? Nie za bardzo. Francuzi? Wyeksploatowani, Włosi tego samego… O! O Neandertalczykach można, tylko kto to przeczyta? Dialogi będą zdecydowanie monotonne.

- O blogerkach i instagramerkach jak wyżej, zdecydowanie nie. To już nudzi. Ciekawe, nudzi w książce, a w sieci nie? No, ale… Nie upieram się, roboty te z mogą mordować, w końcu pisze kryminały.

Informacja z ostatniej chwili.

Nie mogą, bo to nudne!


- O złych żonach i dobrych mężach. NIE bo to zdrada płci. Kobieta nie może pisać źle o innej kobiecie.

- O dobrych żonach i złych mężach też NIE, bo to stereotyp na łokciach już wytarty.

- O złych kochankach… Zdradzieckich… Dobrze, że ja nie piszę o miłości!


W kryminałach też jednak są ostatnio utrudnienia.

- Policjant z przeszłością? Alkoholik? Nuuuuda. To już nie można napisać o miłym policjancie, który kocha cały świat? Kocha cały świat? Policjant? Albo się czegoś nażarł, albo się nadaje do fantastyki!


- Przekleństwa? - obraza uczuć polonistycznych! Niedługo krwawy zabójca będzie zadawał śmiertelne ciosy z „motylą nogą na ustach„!


O szatanach, demonach nie, bo to przyzywanie. A, że książka komediowa? Kto się śmieje ze ZŁA zasługuje na PIEKŁO!


I tak biegiem przez płotki, a właściwie zasieki z literackiego SŁOWA kolczastego stwierdziłam jedno. Wiem O CZYM MOŻNA!

O mafii i seksie MOŻNA!

Szkoda, że nie umiem w klaty i buławy.

A wy jak? Też macie takie zasieki?

6 komentarzy:

  1. Zasłużyłam na PIEKŁO:D:D
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście w przypadku blogów kulinarnych nie ma tego problemu. Zawsze jest jakiś temat "na czasie" i przepis, którego brakuje na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Internet to bardzo specyficzne miejsce. Idealne do wylewania frustracji i jadu, doskonałe do obrzucania błotem. Znaczy się krytyką, bo przecież taki "błotny psotnik" powie, że ma prawo wyrażać krytykę. I są takie kręgi gdzie zawsze coś będzie nie tak. Krytykują? Nie podoba się? Zapraszamy do zaprezentowania własnego dorobku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O polityce można! No i blogi kulinarne są takimi miejscami, gdzie zawsze jest świeżego, pysznego i miłego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zawsze łatwo znaleźć tematy, które spełniają oczekiwania aktualnych trendów i wymagań :) To prawda że internet kedtnciemseym miejscem... kabtez czasami poczytam tu sobie ciekawe teksty :) Iwonko możesz rozważyć tworzenie historii o nietypowych bohaterach, których charaktery i wybory wychodzą poza utarte schematy :) Ostatecznie, ważne jest, aby pisać to, co sprawia ci radość i co czujesz, że jest autentyczne :) a Tobie raczej pisanie sprawia przyjemność :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę przyznać, że brakowało mi Twoich błyskotliwych tekstów! Uśmiałam się do łez :-) Gdybyśmy musieli kierować się zdaniem innych, to tak naprawdę niczego nie można, wszystko trąci myszką lub jest niemodne, niepoprawne politycznie, gorszące...itp. To Twoi bohaterowie, Ty powołujesz ich do "życia" , a zawsze znajdą się krytykanci I tacy którzy sięgną po Twoją książkę z przyjemnością I poproszą o "dokładkę" :-)

    OdpowiedzUsuń