piątek, 3 listopada 2023

Zwłoki numer 5



Po ostatnim spotkaniu online z Ewelką, Agnieszką Lis i Wiolettą Piasecka stwierdziłam, że tak jestem paskudnie niedoświetlona, iż wyglądam jak wągier na nosie rzeczywistości (oby to był nos a nie o wiele ciemniejsza część ciała).

Iwona Mejza, która czasem i doradza, a której wierzę zawsze poradziła mi kupienie lampki. Takiej pierścieniowej, którą widywałam w sklepach, ale uważałam, za luksus dość zbędny. Niestety życie to zweryfikowało.

Co natychmiast uczyniłam w zachwycie szastając stronami z lampkami tak, że aż zakręciło mi się w głowie.

Oczywiście kupiłam jakąś kolorową, kto mnie zna ten wie. Lubię kolory.

I tu powstał problem.

Kiedy już to skręciłam postanowiłam zrobić sobie kilka próbnych niekoniecznie ortodoksyjnych zdjęć.

Zdjęcia te niekoniecznie spodobały się mojej rodzinie.

W czasie przeglądania dostałam informację zwrotną. Była szybka i zdecydowana.

- żółtaczka, sraczka, Frankenstein… O. Zwłoki numer pięć!

Obraziłam się, oczywiście, że się obraziłam.

Jak to mawiał Joe Alex „Piekło jest we mnie”.

Już obmyślam udział takiej lampki w książce, przecież to może być nieocenione źródło szaleństwa! To może nawet wybuchać, dusić, dławic, a straszyć na pewno.

Taka na przykład aureolka, każdego by przekonała do zejścia  na zawał!

I tak doszłam do wniosku, że nawet lampki nie umiem użyć bez instrukcji obsługi, co niebyt dobrze o mnie świadczy, bo podobno lampkę obsługuje się „intuicyjnie”

Jednakże tak sobie pomyślałam, że warto się pochwalić.

Dlaczego?

Bo już niedługo w czasie rozmów online będę tak oświetlona, że oczy wszystkim wyjdą z orbit, a może i oczodołów.

Zdjęcie główne, to majstersztyk!
Przecież wyglądam jak zielony stwór z czerwonymi włosami. 

Patrzcie nawet bez makijażu można z siebie zrobić zombie, szkoda, że tak późno to odkryłam!

Teraz z niecierpliwością czekam na kolejny występ online.

Ciekawe czy z lampa na szyi będę wreszcie piękna? No, ale, nawet jakby nie to choć będzie mnie widać.
Czego sobie jak najbardziej życzę.
Co prawda córka mówi, że będę wyglądać nie jak wągier na nosie, a jak czyrak na... 
Nie bęę kończyć, oszczędzę sobie wstydu.






2 komentarze:

  1. Hahahahahaha, a ja myślałam, że ta pierwsza fota to Iwonka na Halloween:D:D:D:D Normalnie wymiata:D A temat jak najbardziej do wykorzystania. Nie obrażaj się, proszę, toż to czysta sympatia przeze mnie przemawia.
    Barbara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie obrażam się! To tak właśnie miało być! Lubię sie pośmiać z samej siebie!

      Usuń