ALEKSANDRA RYBKA
POKAŻ MI SWOJĄ BIBLIOTEKĘ
Wydawnictwo ZNAK
Biblioteka bibliotece nierówna, każda inna, każda osobista, każda odmienna, ale też i bardzo w swojej odmienności upodobniona do właściciela, bo biblioteka, obok psa to najlepszy przyjaciel człowieka. Ktoś powie, że to jednak nie to samo, bo pies to stworzenie żywe… No właśnie, ale przecież biblioteki też są żywe! Przystosowują się do swoich właścicieli i przejmują ich poglądy.
Wypełniają się tematyką dla właściciela ważną, obrastają w tomiszcza i tomiki, które właściciel kocha, albo przynajmniej ceni, czy szanuje.
Potrafią nawet odpowiadać na właściwie zadane pytania. Wędrują też jak wierne psy za swoimi właścicielami, spokojnie, niespokojne czekają w złych czasach na te lepsze, tyją, rosną, rozpychają się, zajmują każdą dostępną przestrzeń, koczują w łazienkach i pod łóżkami.
W publikacji „Pokaż mi swoją bibliotekę:” autor zapytał kilkunastu bardzo znanych i cenionych autorów o ich biblioteki, o to jakie są, co zawierają, jak funkcjonują…
I jak się z nimi żyje, oraz dlaczego. Dlaczego są takie a nie inne.
Autorzy, każdy inaczej, choć cechą wspólną było tu ogromne znaczenie tych prywatnych bibliotek opowiedzieli o tym co stoi na ich półkach i co czytają (a to jednak nie to samo), jak czytają, gdzie, kiedy, dlaczego to, a nie coś innego.
Czego nie tkną za żadne skarby, a co pochłoną z przyjemnością.
Opowiadanie o tym co się czyta i jak dobiera się sobie lektury to jakby opowieść od dwóch światach, jednym wewnętrznym drugim zewnętrznym. Jednym, który siedzi w człowieku od lat, dziesięcioleci, który go pochłania i pasjonuje i drugim zdecydowanie także literackim, który usiłuje dostać się do człowieka i go oczarować, a potem zostać w bibliotece.
Bo nie każda przecież książka zagrzewa miejsce i w sercu i w umyśle i na półkach.
Fascynującym aspektem życia, szczególnie ludzi w książce przedstawionych jest to jak organizują swoje biblioteki. Jak one wpływają na życie pozaliterackie tych osób i jak to pozaliterackie życie wpływa na same biblioteki.
Jak się łączą, zmieniają, dublują, a czasami rozłączą i rozstają.
Bo przecież kiedy ludzie łączą się w pary, a są to ludzie, z których każde posiada własną bibliotekę, ich biblioteki także się łączą.
Kiedy się rozstają, biblioteki także nie mają łatwego życia.
Jest w tym wywiadzie wiele ciekawych pytań ukierunkowanych właśnie na książki i biblioteki, wszelakie.
I co ciekawe bardzo wyraźnie tu widać jak książki potrafią kierunkować, a nawet zmieniać życie pozaksiążkowe, o ile takie istnieje.
Nie to nie żart, osoby z którymi przeprowadzono wywiady z książką związane są zawodowo w różnym stopniu. To pisarze, językoznawcy, poeci, dziennikarze, tłumacze, w każdym razie ludzie, którzy na co dzień zajmują się słowem.
Ich biblioteki są częścią ich prywatnych życiowych potrzeb i zapatrywań, ale też zawodowych konieczności.
Mnie ta książka zafascynowała i choć przeczytałam ją bardzo szybko to jednak szybkie czytanie, to dopiero „obróbka wstępna”. Będę do niej z pewnością wracać bo ludzie, którzy w niej występują choć bardzo znani są dalecy od „pomnikowości”, czy nawet jakiejkolwiek narzuconej „poprawności politycznej” dotyczącej literatury i w ogóle czytania.
Niesamowicie ciekawa książka. Naprawdę!