KRAJ NAPRAWDĘ i NA NIBY
Reportaże z Gujany Francuskiej
Wydawnictwo MUZA
I tu zaczyna się sprawa trochę komplikować, bo administracyjnie jest i teoretycznie też jest, ale naprawdę…
Ten kawałek Europy w Ameryce Południowej graniczący z Brazylią i Surinamem, gdzie środkiem płatniczym jest Euro, a ceny są wyższe niż w Europie wcale taki europejski nie jest.
Mało tam białych i raczej nie jest to miejsce, w który czują się najlepiej bo to przecież klimat równikowy.
Dla ludzi którzy tam żyją język francuski jest językiem obcym. Żyją w swoich tradycyjnych, plemiennych grupach wciąż jeszcze, choć coraz mniej kultywując swoje tradycje.
Dzieci chodzą do francuskich szkół, często oddalonych od domów i tam nasiąkają „europejskością”, ale to nie jest dla nich dobre.
Zostają postawione okrakiem pomiędzy tym co tradycyjne i tym co nowoczesne i nie umieją sobie poradzić. Odsetek samobójstw wśród młodzieży jest tam zastraszająco duży. Dlaczego? Bo trudno żyć „pomiędzy”, kiedy jedno już jest „przestarzałe”, a drugie nieosiągalne.
Alkohol, narkotyki, agresja…
Autor pokazuje w swoich reportażach przemianę świata. I nie jest to zamiana na lepsze.
Gujana była początkowo kolonią karną, a i teraz nie jest miejscem ulubionym przez Francuzów, owszem zarabiają tu więcej (na przykład nauczyciele) dostają specjalne dodatki o jakich ich koledzy w Europie mogą tylko pomarzyć, ale nie rozumieją świata, w którym przyszło im żyć i pracować.
„Francuskość” jest tu pojęciem ambiwalentnym. Wielu mieszkańców określa samych siebie Francuzami tylko na użytek administracyjny ze względu na zasiłki, dodatki i zapomogi. Bo pracy nie ma, wszystko jest drogie, a żyć trzeba.
Nadal panują tu zwyczaje plemienne, które świetnie opisuje ta książka, a ludność to prawdziwa mozaika ras, języków i religii.
Wato przeczytać, bo o Gujanie wie się niewiele, a o jej prawdziwej naturze praktycznie nic. Dodatkowym atutem jest to iż autor jest Polakiem, to sprawia, że jego punkt widzenia i odbieranie rzeczywistości jest nieco inne, bliższe, bardziej zrozumiałe, i nie chodzi tu samą "polskość" ale o sposób rozumienia świata.
Czytając poznamy przedziwne zwyczaje, niesamowitych ludzi, kopalnie złota, ludzkie charaktery, wielkie tragedie.
Chyba jednak największym atutem książki są opowieści o ludziach. Autor nie ogranicza się do wskazywania dziwnostek i ciekawostek, on opowiada o ludziach, o tym jak żyją i dlaczego tak właśnie, jak się przyjaźnią, jak sobie radzą z tą na wpół francuską rzeczywistością.
Książka do powolnego czytania leniwymi wieczorami, mądra, lekka w formie, ważna w treści.
Zachęcam miłośników podroży, ludzi, którzy wiedzą, że świat nie ogranicza się tylko do naszego podwórka.
Ludzi o otwartych umysłach i sercach.
Będziecie zachwyceni.
Kilka dni temu zamówiłam tę książkę. Z niecierpliwością czekam na dostawę.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcasz, ale mnie nie musisz.
OdpowiedzUsuńTylko książek jest wysyp i trudno wyłapać perełki.
Nic nie wiem o Gujanie i ogromną przyjemnością przeczytam.
Jestem wielbicielką takich książek.
Pozdrawiam :-)
Irena- Hooltaye w podróży
No bo Gujana byłą kolnią francuską a teraz jest departamentem zamorskim Francji. I jest przez to częcią UE. Dlatego tak się nazywa. Jednak większość tam to ludność miejscowa i panują miejscowe zwyczaje, plemienne. Akurat wiem trochę o Gujanie, tak się złożyło...Książka wydaje mi się interesująca.
OdpowiedzUsuńCzytam książki z tej serii i wiem,że została wydana,z chęcią bardzo lubię tego typu publikacje książkowe.
OdpowiedzUsuńLubię opowieści o ludziach, co prawda mało podróżuje, ale chętnie bym się zagłębiła w lekturę, wieczory długie...
OdpowiedzUsuńPrzyznam się że nigdy nie rozmyślałam pod tym kątem jak to jest żyć w dwóch światach. Nie czytałam nigdy też tego typu reportażu, a przyznam się że lubię takie ciekawostki z życia wzięte
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za tą recenzje. To jest książka którą zdecydowanie mam ochotę przeczytać
OdpowiedzUsuńCiekawa pozycja i z chęcią po nią sięgnę. Teraz podróżować nie można to zostaje nam czytać o miejscach odległych...
OdpowiedzUsuńDziękuje za recenzje, kolejna książka, którą chcę przeczytać, będę robić dzisiaj książkowe przedświąteczne zakupy w ulubionej internetowej księgarni, mam nadzieję, ze ją dorwę :)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja bardzo zachęciła mnie do przeczytania tej książki. Bardzo jestem jej ciekawa.
OdpowiedzUsuńInteresująca książka, a Ty mnie zachęciłaś. Chętnie sama przeczytam, bo o Gujanie niewiele wiem.
OdpowiedzUsuń