poniedziałek, 23 listopada 2020

Zbrodnia po polsku... z ćwikłą i flaczkami.

ALEKSANDRA RUMIN

ZBRODNI PO POLSKU

Wydawnictwo INITIUM



Jak bardzo „Zbrodnia po polsku” jest książką nietuzinkową i niezwykła dowie się tylko ten, kto ją przeczyta, bo wymyka się ona wszelkim klasyfikacjom. 
Owszem jest kryminałem, ale… Jest też komedią, choć gorzką, jest pastiszem, złośliwym, sarkastycznym opisem rzeczywistości… Przerysowaną opowieścią o jak najbardziej „naszym” świecie. Najbliżej jej chyba (z tych autorów, których odrobinę znam) do Malcolma XD, choć nie jest to ten sam rodzaj opowieści. 

„Zbrodnia po polsku” to książka, w której aluzje skrzą się i złocą, układają piętrowo, wyskakują z każdego niemal akapitu, kłują w oczy, albo delikatne łaskoczą literackie skojarzenia. 

Autorka bawi się schematem. Doprowadza go wręcz do ostateczności, zapętla i rozbraja tak, że schemat staje się atutem bo wiemy co będzie, ale okazuje się, że wcale nie wiemy, że to idzie dalej, gdzie s głąb. Przekracza to co możliwe.

Mamy więc policjanta po przejściach, w trakcie tych przejść i przed nimi jeszcze, jak wykażże akcja. 

Jest tak typowy, że aż typowy być przez to przestaje. Ma wszystkie cechy schematu, uzależnienia, ciężki los, wredną żonę, zbuntowaną córkę… No i paskudną pracę. 

Oraz podopiecznego, ale autorka prowadzi to tak, że jest zupełnie NIETUZINKOWY i kompletnie inny. Wszystko na tle naszej polskiej rzeczywistości, przenicowanej i wywróconej do góry nogami, tak, że naprawdę nietrudno odnaleźć tu aluzje do tego co się dzieje i w Polsce i na świecie. 

Z literackimi schematami autorka flirtuje nie raz i nie dwa, z filmowymi trochę też i jest to flirt inteligentny i zabawny. 

Czytając tę książkę musimy zgodzić się na swego rodzaju szaleństwo opowieści, na to, że „normalność” jest tu poddana wielu szokującym zabiegom, a nasze „polskie” podwórko wykreowane w sposób daleki od apoteozy. 

Oczywiście, jeżeli ktoś będzie tu szukał zwykłych rozwiań, to co chwila będzie wykrzykiwał, „nie, no niemożliwe”, więc, żeby w pełni docenić kunszt autorki (a naprawdę warto) trzeba się zgodzić i zaakceptować przede wszystkim przerysowanie. 

Dodatkowo autorce nie można zarzucić braku odwagi. Ona nie ślizga się po tematach, ona wali prosto z mostu. Wyśmiewa nasze narodowe przywary, wyszydza te cechy, które tak skrzętnie układamy w przegródce z napisem „cnoty”, a które, gdyby im się przyjrzeć, niewiele różnią się od zbrodni. Bałwochwalstwo, złośliwość, zamiłowanie do szkodzenia bliźnim, głupotę… 

Moim zdaniem to książka dla ludzi o otwartych umysłach, lubiących wyzwania. 

Na poziomie powieści świetna, jeszcze lepsza na poziomie podtekstów i aluzji. 

I, choć to komedia kryminalna, to jednak zupełnie inna, żeby nie powiedzieć nowatorska.

17 komentarzy:

  1. Oj na pewno się za nią wezmę. No i ta okładka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę powiedzieć, że mocno mnie zaintrygowałaś.Pozdrawiam!^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Flaczki i ćwikła. Zestawienie dość kontrowersyjne. Książka chyba intrygująca...

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytam.
    Lubię komedie kryminalne.
    Tego mi potrzeba. Dzięki za recenzję.
    Pozdrawiam :-)
    Irena-Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto, tym bardziej, że naprawdę autorka daje czadu jeżeli chodzi o pewne nasze przywary!

      Usuń
  5. Pokręcone to wszystko ;-) ale przez to intrygujące :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po pierwsze Rozwaliła mnie okładka, najpierw myślałam że to książka dla dzieci tylko coś mi się nie zgadzało z tym kryminałem i komedią kropka Na pewno warto po nią sięgnąć. Czuję się zaintrygowana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. okładka jest niesamowita a w środku, ktoś, kto lubi takie klimaty naprawdę się będzie zadowolony i zaszokowany też :)

      Usuń
  7. Uwielbiam komedie kryminalne wiec pewnie ucieszylaby mnie ta książka pod choinka na święta, dziękuję za recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozbawił mnie tytuł, za komediami nie przepadam, ale przynajmniej mam pomysł na gwiazdkowy prezent

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komedie są specyficzne, jak się nie lubi
      to nie ma co się zmuszać, ale na prezent dla kogoś lubiącego idealna.

      Usuń
  9. Kocham komedie kryminalne, recenzja bardzo mnie zachęciła, muszę ją zdobyć, będzie świetną alternatywa na to co za oknem

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja akurat nie przepadam za taka mieszanką, aczkolwiek z pewnościa książka zainteresuje wielu czytelników

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapowiada się ciekawie i intryguje. Mam w domu policjanta i jestem ciekawa tej historii 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To lepiej tego mu nie pokazuj bo tu policjant to... koszmar. Nie jako policjant, ale warunki pracy, naciski, sprzęt... No i on chla.

      Usuń