ANDRZEJ KRAWCZYK
CZYJA JEST BOŚNIA
Wydawnictwo ZNAK
Dolny Śląsk to miejsce przenikania się kultur, jest tu wielu reemigrantów, emigrantów, ludzi z różnych stron świata,. Wielu jest też takich, którzy urodzili się, albo choć ich rodzice urodzili się i żyli w Bośni, a wtedy jeszcze w Jugosławii.
Kultywują zwyczaje, wspominają, opowiadają, bo choć właściwie są potomkami ludzi, którzy z Polski wywędrowali w świat najczęściej za chlebem, to po powrocie czują, że gdzieś tam została cząstka ich duszy.
Są i stąd i stamtąd, rozdwojeni tęsknotą składają się wielu warstw, są trochę jak stare malowidła, wystarczy poskrobać, a ukazują się zupełnie inne naleciałości kulturowe, kulinarne, historyczne.
Znam ich wielu, dlatego postanowiłam przeczytać te książkę, żeby trochę bardziej zrozumieć.
Bo Bałkany to jednak nie jest łatwy teren, ani łatwa historia, a sama Bośnia jak napisano na okładce książki to „trzy narody i religie jeden kraj”. I z pewnością łatwo nie jest i nie było żyć w takim tyglu. Boszniacy to muzułmanie, Serbowie są prawosławni, a Chorwaci to katolicy. „Rany wojenne być może nigdy się tam nie zabliźnią”
Autor to historyk i dyplomata, który opowiada o tym miejscu, o którym mówi się „W Bośni wszystko jest bardziej: góry i ludzie, i Bóg, i wojna”.
Możemy tu zapoznać się z historią Bośni od czasów osmańskich poprzez czasy austro-węgierskie, a potem pierwszą Jugosławię.
Potem przyjrzeć się specyfice jugosłowiańskiego komunizmu, a potem powstaniu państwa bośniackiego i rozpadowi Jugosławii.
Nie ominiemy też tematu wojny, Sarajewa i Srebrenicy.
Książka trochę ułatwia zrozumienie tego naprawdę skomplikowanego etnicznie, historycznie i religijnie kawałka świata, pokazuje co i dlaczego (na ciekawych przykładach) spowodowało wciąż pogłębiające się animozje, jak choćby historia Fatmy Omanowić z wioski pod Mostarem, która stała się zarzewiem konfliktu o wielkiej mocy i sile rażenia.
Pojawi się też oczywiście Gavrilo Princip i wiele innych znaczących w historii postaci, które sprawiły, że to wszystko jest takie pokręcone, choć niesamowicie ciekawe.
Sprawy związane z ostatnią wojną i ukaranie winnych ludobójstwa też są tu omówione.
Trzeba przyznać, że to bardzo obszerna, ciekawa i napisana przystępnym językiem publikacja, które zainteresuje wielu ludzie, nie tylko historyków, ale też ciekawych świata, którzy chcą wiedzieć co na tym świecie (i dlaczego) się dzieje, a wiedzę chcą czerpać z wiarygodnych źródeł.
Dla mnie książka niezwykle interesująca.
Przybliża mi trochę i daleki świat i bliskich sąsiadów, to fascynujące jak mało znamy to co wydaje nam się właściwie znane (z podkreśleniem słowa właściwie).
W moim mieście jest wielu, jak pisałam wcześniej reemigrantów i przyznam, że książka powinna zainteresować bardzo wiele osób, bo jednak tak ładnie, lekko i dostępnie podana wiedza historyczna, nie zanudzająca zbyt wielką ilością faktów (może istotnych, ale czasami zaciemniających obraz) to wielka gratka dla czytelnika.
Mnie książka niezmiernie zainteresowała, ale uwaga, nie jest to powieść, ani opowieść, (żadne bajki do poduszki) to książka poświęcona historii, więc jeżeli nie interesujesz się historią, albo choć historią tego kawałka świata, nie chcesz zgłębiać wiedzy, nie obchodzi cię zrozumienie podłoża niektórych procesów tak politycznych jak historycznych, to jednak nie jest to książka dla ciebie.