Wiecie jak to jest.
Telefon o masakrycznej porze i oferta nie do odrzucenia, choć i pora pobudki i pomysł odrzucają na wstępie, a panienka, która gada jakby była botem usiłuje zaprosić człowieka na pokaz czegoś co go nie interesuje w miejscu czasem odległym o setki kilometrów, tylko dlatego, że, albo wybrała numer na chybił trafił, albo gdzieś go nielegalnie (no przecież) zdobyła.
Córka miała gorączkę i spuchła, mamie z tego skoczyło ciśnienie, więc dopadł mnie taki stres, że właściwie siedziałam tylko i dumałam, dlatego bardziej byłam w książce niż w domu.
I wtedy zadzwonił telefon. Po przydługim powitaniu, z którego nic nie zapamiętałam facet przeszedł do rzeczy.
- Ja w sprawie spotkania, mam dla pani zaproszenie! – zanim zdążył powiedzieć z kim, z czym i gdzie, przerwałam mu swoim uroczym schrypniętym głosikiem (kto mnie zna ten wie, że jest szczególny)
- Dobrze, już wysyłam potwierdzenie. W ciągu tygodnia zostanie pan nawiedzony – powiedziałam licząc, że się odczepi.
- Ale… - zatkało go.
- Wszystko rozumiem, proszę się nie martwić! Szatan zawsze załatwia to dyskretnie – no dobrze, chyba mi odbiło, (a byłam trzeźwa), siedziałam w książce, w której objawia się ludziom szatan i szukałam rozwiązania poważnego problemu nogi, która odrosła po suplementach diety, a debil mnie wkurzył. I tak miał szczęście, że postraszyłam go tylko szatanem, a nie Bigpharmą .
- Pani nie rozumie. Tu chodzi o pokaz – wydukał.
- Oczywiście, że rozumiem, namierzyliśmy już pańską sygnaturę, sprawa zostanie załatwiona. A jeżeli chodzi o pokaz… No cóż. Jeżeli pan woli z efektami specjalnymi… No dobrze, to komu ma się szatan pokazać? Żonie, czy szefowi? Sąsiadów nie obsługujemy. Proszę się zdecydować.
- Ale jaki szatan, co pani?!
- No, a jaki? Zwykły? Szatan, sam pan się zgłosił do mojej agencji.
- O ja pierdolę. Do jakiej agencji? - naprawdę prawie się rozpłakał.
- No, do agencji usług satanistycznych. To nie wie pan do kogo pan dzwoni? Ludzie są bez sensu, rachunek za usługę został już wysłany!
Rozłączył się, nawet pospiesznie.
Ciekawe czy zadzwoni jeszcze raz.
Dziś rano zobaczyłam na FB zawiadomienie i coś co mnie zaskoczyło:
„Uważajcie szatan atakuje przez telefon”.
Czy to możliwe, że chodzi o mnie?
Dobre !
OdpowiedzUsuńCudownie! Jak Ty tak na trzeźwo wymyśliłaś???
OdpowiedzUsuńJesteś geniusz wyobraźni😂
Mam nadzieję,że nie przysporzyłaś pacjenta psychiatrze 😉
Co za historia! Świetne!
OdpowiedzUsuńHahaha 😂😂😂 ale się uśmiałam 😂😂😂 teraz już wiem jak załatwiać takie telefony 😉 dziękuję 😘
OdpowiedzUsuńKurcze, wkurzają mnie takie telefony z propozycją nie do odrzucenia, ale wszystkie je odrzucam, więc dzwonią coraz rzadziej. Nieźle spławiłaś tego pana, myślę że skutecznie odstraszyłaś go od tego telefonicznego nagabywania. Szatan w Tobie jest!
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób :) uśmiałam się do łez :) chyba muszę zastosować, bo ja już wszystkie możliwe sposoby na nich wypróbowywałam i nie działa ani prośbą, ani groźbą, jedyne co działa to straszenie RODO :)
OdpowiedzUsuńNo patrz! Różnych metod próbowałam, ale na agencję satanistyczną nie wpadłam! Jesteś genialna, droga Iwono-adwokatko szatana ;) hihihihi...
OdpowiedzUsuńIwonko jestes Mistrzynią Świata:) tak nazwał Cie moj maz jak mu przeczytałam Twój tekst :) ubawilismy się do łez i oczywiście od razu doszliśmy do wniosku że musimy w Norwegii tak samo reagować na sprzedawców, bo telefonów tego typu to mamy dziesiątki dziennie... brawo :)
OdpowiedzUsuńPatent absolutnie genialny, chyba skorzystam z takiej metody przy kolejnej próbie zaproszenia mnie na jakiś pokaz
OdpowiedzUsuńDostaję takie telefony tylko że na początku pada pytanie czy znajduje się pani w przedziale wiekowym takim i takim? Zawsze się nie znajduję hihihi
OdpowiedzUsuńSzatan nie kobieta ☺️ Pieknie pana pogoniłaś. Bardzo skutecznie. Ja najczesciej przy tego rodzaju telefonach, zanim ktoś zacznie szerzyć wizje wygranej nagrody kwituję, ze jestem poza granicami kraju i nie szybko wrócę. Działa ☺️
OdpowiedzUsuńHaha! Ale mega pomysł! Muszę skorzystać z tego pomysłu, dziękuje!
OdpowiedzUsuńJak bardzo wkurzają mnie takie telefony, tyle cennych sekund w życiu zmarnowanych, a pomysł na satanistyczne usługi natychmiast podchwytuję, niech się rzeszy zła moc asertywnego mówienia nie, przynajmniej będę miała świetną zabawę podczas takich telefonicznych rozmów. ;)
OdpowiedzUsuńAle go załatwiłaś :) Śmiałam się z pół godziny po przeczytaniu Twojego wpisu :) Swoją drogą ci telemarketerzy są straszni. Rozumiem, że to ich praca, ale ich nachalność nie zna granic.
OdpowiedzUsuńO co chodzi z tym linkiem dodanym przez araba?
OdpowiedzUsuńWydawało mi się, że wszystko usunęłam. To była jakaś reklama z Dubaju, dotycząca sprzątania w apartamentach. Jest tu gdzieś jeszcze?
UsuńNaszczęście nie, jednak dostałam powiadomienie na e mail i przypadkowo w nią kliknęłam (subskrybuje komentarze)
UsuńO rany ale się z mężem uśmialiśmy normalnie popłakałam się ze śmiechu...🤣🤣🤣
OdpowiedzUsuń