Goscinny/ Sempe
Nowe przygody Mikołajla
ZNAK
Oklejona,
podniszczona, kupiona za złotówkę na kiermaszu bibliotecznym, a
wydana ponad trzynaście lat temu książka… Co to za książka?
Widzicie… „Nowe przygody Mikołajka” ponad 80 nowych do roku
2005 niepublikowanych historyjek, przygód Mikołajka, który bawi i
zachwyca mimo, że właściwie nie jest już najmłodszy,
bo pierwsza
historyjka o jego
przygodach
zatytułowana
„ L’œuf
de Pâques”
została
opublikowana 29 marca 1959 roku.
Ponad 30 lat po śmierci autora jego córka Anna zdecydowała
się ujawnić nieznane dotąd opowiadania. Tak powstał kolejny tom
przygód Mikołajka: Nowe
przygody Mikołajka
(Histoires
inédites du Petit Nicolas),
wydany we Francji w 2004 roku.
Mikołajek
i jego koledzy Alcest ( ten, który bez przerwy się obżera),
Euzebiusz ( najsilniejszy w klasie), Gotfryd ( ten od bogatego ojca)
czy Maksencjusz to są zupełnie inne dzieciaki. Jeszcze nie
zatopione w smartfonach, jeszcze nie oszalałe na punkcie telewizji,
doceniające szaleństwa na świeżym powietrzu piłkę, kolejkę
elektryczną i codzienne bójki.
Krótkie
opowiadanka, często z pokrętnym morałem, pokazują świat oczami
Mikołajka. Nie jest to bardzo „poprawne politycznie” spojrzenie,
i dzieciaki i dorośli robią przeróżne rzeczy, które nie zawsze
godne są pochwały.
Nawet
dorośli (a może szczególnie oni) mają swoje wady, często się
kłócą i bywają nieprzewidywalni, ale przynajmniej są prawdziwi.
Co prawda opowieści dotyczą czasów, kiedy wszystko było nieco
inne, (no może poza kłótniami rodziców), kiedy rodzice byli
bardzo poważni ( co nie dotyczy spotkań z braćmi) i kiedy ludzie
kupowali pierwsze telewizory.
Polecam,
choć każdy musi sam zdecydować, czy ma ochotę na spędzanie czasu
z Mikołajkiem wciąż łobuzującym, prześmiesznym i wiecznie
zdziwionym chłopcem, który gra w kulki, bije się z kolegami i ma
samych najlepszych przyjaciół.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz