czwartek, 29 października 2020

Teściowe Alka Rogozińskiego?

 

ALEK ROGOZIŃSKI

TEŚCIOWE MUSZĄ ZNIKNĄĆ

Wydawnictwo WAB


Lubię bardzo książki Alka Rogozińskiego, choć nie nadążam z ich kupowaniem, jak do teraz ostatnia, którą kupiłam to „Teściowe muszą zniknąć” także i dlatego, że hipochondria nie za bardzo pozwala mi wychodzić z domu, a empik daleko. 

I co ciekawe, czytam oczywiście jego książki z podejściem pisarskim w stylu „co on tym razem wykombinował”, bo autor ma pomysły naprawdę niezwykłe. 

Choć większość ludzi traktuje komedie kryminalne jak książki „drugiej kategorii”, takie lekkie, cienkie, a nawet „ble, ble” to jednak ta większość racji nie ma, a może po prostu czytając prześlizguje się tylko po tekście nie zauważając (bo w oczy się to nie rzuca nachalnie i jest to zabieg celowy bardzo) całego potężnego podtekstu w nich często zawartego. 

W tej książce autor pokazał zwykłą rodzinę. Zwykł bo co dziwnego w młodym małżeństwie? W nich w sumie nic (choćby to, że udało się im poznać pokochać i nie zwariować, to już tak) i dwie matki, teściową i teściową, choć jedną powinno się chyba nazwać świekrą. 

Te teściowe są tak od siebie różne, że naprawdę bardziej chyba się nie da. 

Jedna „kościółkowa”, druga tęczowa, jedna wielbiąca tradycje, druga otwarta na to co nowe, jedna purytańska do szpiku kości, druga korzystająca z życia bez zahamowań, obie walczące. 

Kiedy poznawałam teściowe to aż otwierałam usta ze zdumienia. Nie, że on je tak zestawił, wcale nie, takie zestawy teściowych istnieją w realnym życiu w co drugiej, trzeciej rodzinie, byłam zaabsorbowana samą myślą „jak on to pod koniec rozwiąże”? 

Wymorduje je? Przecież nic innego… Zamorduje je obie, czy tylko jedną, a jeżeli jedną, to którą? 

Czytają dalej miałam w głowie jedną myśl… 

Przecież to nie może się dobrze skończyć! Myśląc „dobrze” nie miałam na myśli happy endu w książce, ale literackie wybrnięcie rozsądne i wiarygodne z tego pisarskiego „piwa”, które sam sobie nawarzył.



A jednak. 

Naprawdę mu się UDAŁO! 

Przyznam, że jestem pełna podziwu. 

Zresztą w tej książce nie tylko to jest takie bardzo „podtekstowe”, autor pokazał kilka bardzo ciekawych konfliktów, i wierzcie mi wcale nie głupich. 

A teraz dowiedziałam się, że wkrótce drugi tom teściowych. No, no, no…. Hipochondrio, zamknij się, ja muszę do empiku!

11 komentarzy:

  1. Nie znam tego autora :-(
    Empiki w Polsce, jak tam jestem to mogę godzinami książki przeglądać. Brakuje mi tego bardzo.
    Lubię komedie kryminalne. Zapisuję do kajetu.
    Jak zwykle fajna Twoja recenzja.
    Pozdrawiam :-)
    Irena-Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak ciekawie opisałaś książkę, że muszę po nią sięgnąć :)Już się nie mogę doczekać, aż poznam te wszystkie perypetie rodzinne ;)
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Iwonko powimm Ci szczerze ze wcześniej nie czytałam komedii kryminalnych, ale dzięki Tobie zaczęłam i właśnie czytam Twoja książkę przy której dobrze się bawię "Nie daleko pada trup od denata " takze kto wie może przeżuce się na ten rodzaj literatury

    OdpowiedzUsuń
  4. Z komedią kryminalną oczywiscie zapoznałam się dzięki książkom Joanny Chmielewskiej,które połknęłam wszystkie. Nie znam autora ale przyczyna jest prosta,od 14 lat mieszkam za granicą i czasem nie nadążam za polskimi autorami. Nieco to przykre,bo przez to może umknąć mi ktoś warty uwagi. Zapisuje tytuł i autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyznam, że komedie kryminalne polskich autorów, jakie czytałam to jedynie Joanny Chmielewskiej. Tego Autora zupełnie nie znam i nigdy o nim nie słyszałam, chociaż z książkami u nas za pan brat...Chyba nie ogarniam tych wszystkich polskich tytułów i nie jest łatwo wyłowić pozycje warte przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście i nie można znać wszystkich i w sumie trudno byłoby. Jeżeli ktoś trafi i polubi to będzie czytał, jeżeli nie to też w jakimś sensie nie problem, choć warto próbować nowych rzeczy. Atutem tego autora jest znajomość środowiska artystycznego (pracował w Party) i cięty dowcip.

      Usuń
  6. Znam autora i podoba mi się język którym pisze. Tytuł już sam w sobie bardzo zachęca. Chyba zaopatrzę się w tą książkę. Lubię takie po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Sam tytuł już mi się podoba ha ha Znam autora i chętnie bym sięgnęła po taką komedie kryminalną chociaż to nie mój ulubiony gatunek.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeczytać o teściowej która zostaje zamordowana, miód na moje oczy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mam teściowej, nawet jej nie zdążyłam poznać, bo zmarła zanim wyszłam za mojego Piotra za mąż. Ale ja to chyba jestem taką prawdziwą teśćiową dla mojego zięcia...Książka ciekawie się zapowiada. Muszą ją dorwać:-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Teściowe Rogozińskiego są rewelacyjne obydwa tomy...nawet do niego napisałam czy będzie trzeci...takiego zestawienia i takiego zaskakującego rozwoju wypadków się nie spodziewałam i rozłożyło mnie Ono na łopatki szczególnie w drugim tomie...🤣🤣🤣

    OdpowiedzUsuń