niedziela, 16 czerwca 2019

Gdzie diabeł mówi... "Cześć kochanie".

 KARINA BONOWICZ

GDZIE DIABEŁ MÓWI DOBRANOC

INITIUM


Książka, nawet fantasy, dla młodzieży to tekst wymagający tak pod względem treści, bo młodzież to czytelnik żądny akcji, jak i języka, bo trzeba umieć pisać dla młodzieży. Język takiej powieści musi być adekwatny do języka jakim posługuje się odbiorca, młody, ale nie „przefajnowany” i w takim właśnie stylu napisana jest ta książka. 

Mamy tu więc młodą czarownicę (nieświadomą swoich mocy), nowe środowisko, (wieś gdzie musi zamieszkać po śmierci rodziców), grupę dziwnych nastolatków i magię. 

Nie jest to jednak potterowska magia, taka z różdżkami i latającymi samochodami. To zupełnie coś innego, magia pradawna, słowiańska, bardzo związana z ziemią i ze złem w czystej postaci taka nieco bardziej rustykalna. 

Nikt się tą magią nie bawi, bo nie do tego służy, jest raczej obciążeniem, klątwą, którą chętnie każdy (no, prawie każdy) by z siebie zdjął (i ku temu zmierza akcja) niż cudnym dodatkiem do uroku osobistego. 

Nikt też nie ratuje świata, nikt go nie próbuje opanować, to ludzie (nieludzie) próbują uratować samych siebie od klątwy sprzed wieków. 

Wioseczka Czarcisław, miejsce mroczne i dziwne, zamieszkałe jest przez wilkołaki, nocnice, strzygi… I ludzi, tych najzwyklejszych. Tylko kto jest kim? Niektórzy wiedzą, inni lepiej żeby nie wiedzieli. Wiele tajemnic, wiele wypadków, cało mnóstwo niedopowiedzeń. 

I czyta się doskonale, bo to książka napisana świetnym językiem, przemyślana, miejscami przerażająca, pełna zagadkowych informacji, choć nimi nie przeładowana, są raczej tłem i dodatkiem, a nie jądrem samej akcji. 
Literacko ciekawym zabiegiem są pojawiające się od czasu do czasu zapisy strumienia myśli bohaterki, pokazujące jej działania, lęki i stany emocjonalne od wewnątrz, co czyni ją bardziej ludzką, i bardziej prawdopodobną. 

W ogóle książka podoba mi się bardzo! Doprawiona gdzieniegdzie lekkimi aluzjami i odniesieniami do wielkiej literatury i sztuki tematu. Po młodzieżowemu zawiła, szaleńcza i szalona, ale nie przegadana. 

Świetna, zabawna, fascynująca. Pokazuje współistnienie światów, i delikatną granice pomiędzy nimi, granicę, którą można przekroczyć nawet bezwiednie. Pokazuje skomplikowaną naturę człowieka skażonego przeszłością, dziedzictwem, na które nie ma wpływu i musi radzić sobie z tym co ma i najlepiej jak potrafi. 

Pełna jest typowo młodzieżowych drobnych złośliwości i aluzji do popkultury, ale też ładnie, lekko wprowadzonej nie przesadnie wyeksponowanej wiedzy o słowiańskich wierzeniach. Czyta się wręcz świetnie. Dalsze części zapowiadają się naprawdę fascynująco... 

Namawiam, zachęcam… Po prostu świetna.

1 komentarz:

  1. Lubię słowiańską mitologię więc na pewno kiedyś sięgnę po tą książkę :)

    OdpowiedzUsuń