wtorek, 19 lutego 2019

Książki przez które... przygoda jakich mało.


JAN SZYMAŃSKI
KSIĄŻKI PRZEZ KTÓRE ZGINIESZ

Wydawnictwo PO GODZINACH

„Książki przez które zginiesz” to tytuł nieco przewrotny, bo początkowo wzięłam go do siebie, że niby zginę ( pogrzebana pod zwalonymi książkowymi stalagmitami, zasypana lawiną tomów spadających z półek, zagłodzona bo, nie umiem jeść papieru), a dopiero w trakcie czytania znalazłam inne jego wytłumaczenie i to niejedno… 

Miłość do książek może skomplikować człowiekowi życie, oj może, ale… 

Ale wracajmy do tematu.

Ta książka to bardzo dobrze napisana opowieść sensacyjno przygodowa, idąca o wiele bardziej w sensację niż w samą przygodę, ale i przygoda tu jest ważna, kto nie uważa, że podróż po Ameryce Południowej to wspaniała przygoda? 

No są oczywiście węże, mafia i wielu paskudnych ludzi, którzy lubią zabijać. 

Wspaniały artefakt i niebezpieczna walka o przetrwanie. 

Polak, archeolog jedzie na wykopaliska, po drodze spotyka Australijkę, która nie ustępuje mu fantazją i temperamentem. Razem zostają uwikłani w niebezpieczną i naprawdę genialnie przedstawioną intrygę. 

Jest tu mnóstwo przygody, dużo nienachalnie pokazanej historii kontynentu, wiedzy wszelakiej i bardzo ciekawej, zabawne dialogi. 

Jestem bardzo mile zaskoczona tą książka bo… często w tego typu powieściach autorowi się nie chce dbać specjalnie o fakty, polityczne, społeczne, czy historyczne, nie mówiąc już o dobrym odwzorowaniu życia codziennego, a tu wszystko aż się skrzy od ciekawie podanej wiedzy. 

Jako, że przekazanie tej wiedzy nie jest celem powieści, musimy się przygotować na akcje, która czasami przyspiesza, czasami lekko zwalnia, ale jest jak turbina, albo wir wodny, który chwyta czytelnika i nie ma zamiaru go puścić. 

Mocna, wiarygodna, szalona, czasami szaleńczo niebezpieczna. 

Dla każdego, kto lubi dobrze napisaną sensację, wątki archeologiczne, życie, miłość odrobinę paskudnej wojny i niebezpieczne zagrywki mafii oraz rodzącą się miłość pomiędzy dwojgiem bardzo buńczucznych i niezwykłych ludzi. 

Mnie spodobała się bardzo!

2 komentarze:

  1. Jestem w trakcie czytania :) Co prawda idzie trochę opornie, ale nie mogę się doczekać zakończenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest "napakowana" szczegółami. Poza tym, gdyby zostawał wydana lepiej edytorsko to ułatwiłoby czytanie, takie na przykład większe odstępy, większe litery... Mniej"gęsty tekst" :)

      Usuń