niedziela, 13 listopada 2022

Góra kłopotów

MAREK STELAR
GÓRA KŁOPOTÓW
Filia



Jako, że używam Legimi mam szansę poczyta c czasem książki, na które inaczej mogłabym nie trafić.

Do takich w właśnie należy „Góra kłopotów”, autora nie znam, nigdy nie czytałam żadnej z jego książek, a te postanowiłam przeczytać, bo miała być lekka i komediowa.

I CO?

I BYŁO GENIALNIE!

Te dialogi! Naprawdę doskonale się bawiłam.

Autor zebrał całkiem sporą rodzinę, nie za bardzo ze sobą zżytą w rodzinnym pensjonacie dodał do tego zamieć, święta i szwagra. No tak, szwagier odgrywa tu znacząca rolę.

Jest też nastolatek w dyskusyjnym stanie ducha i bliźniaki jakich czasami lepiej nie spotkać.

I dziwna sytuacja związana z miłością, oraz zwłoki. W zadzie tak jakby, choć nie całkiem, ale jednak.

Na spotkaniu brakuje tylko seniorki rodu, która przebywa czasowo w nieodległym szpitalu, ale na wigilię ma wrócić.

Powiem szczerze, że sytuacja i cała otoczka właściwie nie obiecywała wiele, ale wykonanie… Po prostu świetne.

Autor ze zwykłego zadawałoby się schematu, wielokrotnie wykorzystywanego wyczarował genialną komedię. Zazdroszczę, bo to wielka sztuka umieć tak bawić, mimo wszystko, mimochodem i wyczarować z niby zwyczajniej sytuacji prawdziwe fontanny śmiechu!


Nie jest to ścisłe rzecz biorąc kryminał, choć trochę jednak tak.

Lubiącym się pośmiać polecam. Naprawdę polecam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz