wtorek, 3 listopada 2020

Historia po psiemu, na czterech łapach!


MACKENZE LEE

HISTORIA ŚWIATA NA 
CZTERECH ŁAPACH

Wydawnictwo MEDIA RODZINA

Historia jest jaka jest i każdy wie, że można ją opowiedzieć na wiele sposobów. Wcale nie chodzi o to, że „historię piszą zwycięzcy”, choć to oczywistość. Chodzi o spojrzenie. 

Bo przecież wszystko, każdy pewnie przedmiot i każde zjawisko ma swoją historię. 

A co ze zwierzętami? 

One wcale nie są gorsze. Można opowiedzieć historię udomowienia zwierząt, czy na przykład historię powstawiania rożnych ras w obrębie udomowionych gatunków, ale… 

Można też zrobić coś zupełnie odwrotnego. 

Opowiedzieć historię tak jakby od strony zwierzęcia. Psa. Psy są ważne i zawsze były ważne. I wpływały bardzo na historię świata. Nawet nie wiecie jak bardzo! 

Mackenzi Lee w swojej książce „Historia świata na czterech łapach” opowiada o takich właśnie psach. 

Zebrane w króciutki ledwie dwu – trzy stronicowe, rozdziały anegdoty o psach i ich wyczynach mniej lub bardziej indywidualnych, to i historia i humor i inteligentna zabawa. 

Czy wyobrażaliście sobie, że Hitler planował powołać do życia armię gadających psów? A że psy uratowały wioskę od epidemii? 

A może o tym, że za powstanie kościoła anglikańskiego może odpowiadać pewien pie, który użarł papieża? 

To nie wszystko, można tu poczytać o psach na Titanicu i tych, które przeżyły i tych, które utonęły wraz z właścicielami, którzy zdecydowali się ich nie opuszczać? 

O historii psów terapeutycznych? 

O psach dla niewidomych, albo o wojnie, która wybuchła przez zabłąkanego psa? Prawdziwej wojnie pomiędzy dwoma państwami, żeby nie było. I to w XX wieku... 

Wszystko to i ciekawie i z humorem i… najważniejsze z bibliografią! To nie są wyssane z palca opowiastki, ale fakty historyczne. Jest dużo wiedzy o psich rasach o zwyczajach, bohaterskich wyczynach, w ogóle o wpływie psa na historię ludzkości. 

Bardzo polecam, bo jest to zbiór niezwykle ciekawych opowieści, na które naprawdę można jakoś nie trafić, ja dotąd na przykład o wielu z tych wydarzeń (w sumie o większości z przytoczonych faktów) nie słyszałam. 

Książka dla miłośników psów, ale też dla ludzi żadnych wiedzy. 

Dla młodzieży i dla dorosłych. 

Naprawdę dla każdego. 

No może oprócz osób ze słabym wzrokiem. Te literki są tak drobniusie, że wykluczają możliwość czytania wieczorem. Ciekawie i porządnie ilustrowana. Pięknie wydana. 

Na prezent i do biblioteczki – ideał. 

Książka, którą można sobie dawkować rozdział po rozdziale jak kostka po kostce zjada się tabliczkę SMAKOWITEJ czekolady.

11 komentarzy:

  1. Przeczytam. Miałam cudownego, kochanego wyżła.
    Uwielbiam psy.
    Bardzo zachęcająca recenzja i ciekawa tematyka. Lubię takie opowieści.
    Pozdrawiam :-)
    Irena-Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem Ci, że aż mnie wzruszyłaś tą recenzją. Bardzo chętnie poznam historie o dzielnych psach i ich osiągnięciach, a także samą historię. To moje ukochane zwierzaki <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Psy to moi przyjaciele. Kocham moją Abigail i nie wyobrażam sobie życia bez psiego towarzystwa. Książek o dzielnych i mniej dzielnych psach, rasach, itp. już trochę przeczytałam, ale kto wie, może i po tę sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tej pozycji, dlatego tym bardziej dziękuję Ci za jej polecenie. Na pewno po nią sięgnę. Jako miłośniczka psów muszę ją mieć na swej półce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Idealna książka dla mojej siostrzenicy :D Musze siostrze polecić :) Dzięki za recenze

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem kociarą, mam w domu 3 koty i 2 kotki. Kocham jednak każde zwierzę, bo mają taką prostą mądrość. My, ludzie, bez zwierząt mielibyśmy smutne życie.
    Za jakiś czas zamierzam wziąć ze schroniska psiaka, najlepiej takiego starszego, którego nikt nie chce. Będzie miał na imię Mieczysław i będzie najmądrzejszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham pieski, póki co w domu mieszka tylko koci osobnik ale przyjdzie jeszcze kiedys pora na psa. Taka historia musi być naprawdę zajmujaca,lubie takie ciekawostki i informacje. Pozdrawiam serdecznie 😀

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaks czas temu czytalmnksoazkeno psów ale z tego co czytam u Ciebie była to zupełnie inna książk :)
    Mamy sunie w domu i nie yobrazam sobie jak będzie bez niej jak juz przyjdzie jej czas...

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem straszną psiarą tak, więc z przyjemnością bym przygarnęła taką lekturę a jak jeszcze jest z humorem i ciekawa to tym bardziej :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie podarowałabym ją nauczycielom historii, żeby anegdotkami urozmaicili swoje często bardzo nudne lekcje ;)

    OdpowiedzUsuń