wtorek, 19 marca 2019

"Inna Kobieta - inne spojrzenie.


KAROLINA GŁOGOWSKA
KATARZYNA TROSZCZYŃSKA

INNA KOBIETA
W.A.B

„Inna kobieta” to książka, która burzy pewien utarty schemat na temat powieści obyczajowej. Otóż aż trudno nazwać ją powieścią obyczajową, choć w pewnym sensie nią jest. Ba, porusza temat jak najbardziej w takich powieściach poruszany. Małżeństwo, jakaś ona, jakiś romans… 

Jakieś rozstanie. 

Wszystko to powtarzane tysiące razy ( w innych powieściach) zalewane albo potokami lukru, albo łez, doprowadzone do takiej schematyczności, że aż odechciewa się po raz kolejny przechodzić przez te wszystkie ( wcale nie wydumane) dramaty. 

„Inna kobieta” jednaj wcale taka nie jest. To książka dojrzała emocjonalnie i NAPRAWDĘ doskonale napisana. Autorki wzięły na warsztat temat jakby odwieczny, ale potraktowały sprawę poważnie i wcale nie schematycznie. Nie ma tu dobrej żony i złej kochanki, nie ma też złej żony i dobrej kochanki, są tylko dwie kobiety i dwa życia. 

Nie ma też złego męża. Żadnego rwania sobie włosów, pyskówek, nastawiania dzieci, opluwania się w mediach ( tych społecznościowych) 

Nie ma w ogóle ocen, to znaczy oczywiście, dokonujemy ich, oceniamy, ale nie zostają nam one w żaden sposób narzucone. 

Nikt nas nie zmusza do dopingowania jednej czy drugiej i nikt nie wskazuje ani palcem, ani słowem, tej „właściwej”, przyglądamy się im w ich pracy i w ich życiu. 

Seks jako wartość niedoceniana, dodana do małżeństwa, czy w ogóle życia także odgrywa tu ważną rolę, zapomniany, umniejszany, wręcz bagatelizowany często sam upomina się o swoje, a wtedy może nie być już większego wyboru. 

Pojawia się też temat zdrady i wybaczenia, albo wybaczania, tego ciągłego, narzucanego przez społeczeństwo godzenia się, na „facet taki już jest” w imię dzieci i świętego spokoju i tego wewnętrznego choć pełnego niezgody. 

Akcję śledzimy z dwóch perspektyw tak więc za każdym razem stawiamy się po jednej ze stron, po to aby w chwilę potem ujrzeć wszystko z perspektywy tej drugiej… 

. Naprawdę doskonała opowieść o życiu w domu i w pracy, o ustępstwach i oczekiwaniach, o tym jak bardzo dzieciństwo kształtuje naszą dorosłość. 

Ogromnym atutem książki jest to, iż nie jest jedynie opowieścią o zdradzie, ale także opowieścią o kondycji naszego społeczeństwa, o podejściu do kobiet, do wiedzy, do informacji, do samej pracy, o układach i wyborach. 

Mnie spodobała się naprawdę bardzo. Gdyby wszystkie „obyczajówki” były pisane na podobnym poziomie z pewnością częściej bym sięgała po literaturę tego typu. 

5 komentarzy:

  1. Super recenzja zapraszam do siebue 😚😍

    OdpowiedzUsuń
  2. W życiu nic nie jest czarne albo białe. Wokół są wszystkie odcienie szarości i kolory tęczy. Nic nie jest proste. Dobry pisarz zawsze zostawia mi wybór filtra, przez który patrzę na świat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie przedstawiłaś tę książkę bo zastanawiałam się nad jej lekturą. Spróbuję, zobaczymy, czy mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też miałam obawy bo nie gustuję w obyczajówkach, a tu zaskoczenie.

      Usuń