poniedziałek, 24 września 2018

Drżyjcie PŁASKOZIEMCY!

Teatr Świata. Mapy, które tworzą historię.

Thomas Reingertsen Berg


Ach, jak ja dobrze pamiętam te przerażające chwile, kiedy w liceum geograf na przerwie kazał dyżurnemu przynosić mapy. To był mój prywatny koszmar. Nie to że w ogóle bałam się map, w sumie te zwykłe, fizyczne były ok, gorzej było z tymi, na których zaznaczono produkcję buraków cukrowych w poszczególnych republikach ZSSR… Tak, to było dawno. 

A jednak mapy kocham. Kocham ich kolorowe piękno i to, że przybliżają mi obraz świata, a przecież nie zawsze było to łatwe. 

Mapy to twór sprzed prawdopodobnie tysięcy lat, który ewoluował dzięki ludzkiej wyobraźni, myśli, ale też krwi i cierpieniu. 

Tysiące zaginionych na morzu marynarzy, zmarłych od arktycznego zimna czy z głodu badaczy, ludzi, którzy chcieli wiedzieć więcej i więcej, ludzi, którzy z narażeniem życia badali wybrzeża, przesmyki i cieśniny… niektórzy dostali swój okruch chwały na mapach. Setki zdolnych rysowników, rytowników i kartografów tylko po to by pokazać ziemię taką jaka jest. 

Drżyjcie płaskoziemcy! 

Już w czwartym wieku p.n.e. Arystoteles twierdził iż ziemia jest okrągła, a Australia została ( oficjalnie) odkryta w XVI wieku kiedy nie istniały jeszcze spiski NASA. 

Autor tej książki pokazuje jaką drogę przeszedł obraz świata jakim jest mapa od dziwnych naskalnych rysunków do Google Maps, od smoków, bogów i syren do tego co możemy zobaczyć dzisiaj chociażby w Google street wiew. 

Ta książka to napisana w zadziwiająco fascynujący sposób ( bo założę się, że zadanie nie było łatwe) historia map. Map, planów, globusu, atlasów, map ustnych i tych rysowanych, nauki nazwanej w końcu geografią, map dna morskiego i w końcu zdjęć z kosmosu… 

To fascynujący reportaż obejmujący całe stulecia, opowiadający o setkach wypraw badawczych i katastrof z nimi związanych, o dążeniu do wiedzy, o kruchości ludzkiego istnienia wobec praw fizyki. 

O tym jak polityka oddziaływała na mapy, jak religia mieszała w „garnku uprzedzeń” i wpływała, albo chciała wpływać na sprawy od religii niezależne, o współzawodnictwie, nieistniejących wyspach i wszelkich cudach świata. 

Ja tę książkę czytałam z zachwytem i jestem pewna, że wrócę do niej nie raz i nie dwa z wielu powodów, oczywiście dlatego, że jest ciekawa, ale też i dlatego, że ogromu wiedzy jaką w sobie zawiera nie sposób sobie przyswoić ot tak. Podana w przystępny i lekki sposób ta wiedza obejmuje wiele dziedzin, od astronomii po filozofię, od matematyki po fizykę… a historia? Ona też odgrywa tu ogromną role. 

Ta książka to GENIALNY prezent, nie tylko dla człowieka interesującego się mapami, ale i dla kogoś, kto ogólnie interesuje się światem i wszechświatem, to też piękny prezent dla geografa, geologa, nauczyciela astronomii. 

W każdym domu będzie stanowiła ciekawy odnośnik i niezaprzeczalną ozdobę. Jest to też książka dla ludzi ciekawych świata, interesujących się tym co wokół nas. 

Jest piękna, pięknie wydana, świetnie napisana. 

Komu ją polecam? 

Powiem szczerze, ja bym ją kazała czytać WSZYSTKIM, może mniej by było ludzi wierzących w geograficzne teorie spiskowe, a i jeszcze mapy… Nie wyobrażacie sobie książki o mapach bez pięknych map!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz