Anna Sakowicz
Na dnie duszy.
Edipresse
Powaliło mnie, i
powiem to bez wstępów i bez zażenowania, pokonało mnie delikatne, międzywierszowe okrucieństwo tej powieści.
Pochłonęłam ją wczoraj i to co mnie zaskoczyło to całkowita
nieadekwatność okładki do treści, wiem wydawnictwo świetne, ale okładka...
Przecież ta piękna skądinąd kobieta z okładki w książce
nie występuje, bo kim miałaby być? Rozalią? W żadnym razie,
Donatą? Nie ma szans, Ingą? Też nie…
To powieść jest
niesamowita i nawet jeżeli umiejscowiona gdzieś na Kociewiu
opowiada życie ludzkie niestety wielu innych miejsc, miasteczek,
wsi.
Można by
powiedzieć, że określenie „prosty człowiek” nie jest
pejoratywne, a polska wieś jest miła, dobra i sielankowa no i taka
swojsko tradycyjna.
Wiejska moralność
ogranicza się mocno do „co ludzie powiedzą”, albo „ludzie
będą gadać” , choć oczywiście nikt nie broni nikomu chlać,
bić żony czy kraść, to przecież normalne, chłop pić musi, babę
trzeba bić, żeby pokazać kto tu rządzi, a kradzież? Nie, no, jak
ktoś umie zadbać o własne interesy, to co komu do tego?
Tak naprawdę wiejska moralność
zajmuje się zaglądaniem w cudze majtki… I to w sposób okrutny. Potworny, bestialski.
Dobra, jestem
wściekła, ta książka pogrążyła mnie w otchłani! NAPRAWDĘ!
Zabiłabym… Za Mariannę, za Rozalię, za Donatę…
Nie umiem przejść
obok takiej tragedii bezrefleksyjnie…
Wiem, przemoc się
dziedziczy, tak jak nienawiść, traumę, historię i długi, wiem,
że ludzie, którzy to zrobili to wcale nie dobrzy ludzie dbający o
moralność, ale paskudne bestie w ludzkiej skórze. Ojcowie, bracia,
wujowie i matki…
Rodzina nieświęta!
Wiem, moja opinia może nie jest bardzo tradycyjna, ale ja tę książkę przeżyłam naprawdę osobiście, dogłębnie i mocno…
To nie jest lekka
powieść obyczajowa. To trudna książka o tym jak skomplikowane
bywają rodziny i dlaczego takie są.
Nie usprawiedliwia,
nie tłumaczy. Pokazuje.
Niesamowita lektura
dla odważnych, mądrych, dobrych ludzi…
Ja jestem porażona
prawdziwością i mocą tego tekstu.
Co kryje się na
dnie duszy?
Ciemność…
Pięknie opisana, trudna i wielowymiarowa. Co więcej powiedzieć? To
po prostu trzeba przeczytać.
Trzeba, warto,
należy!
Wow! Dziękuję! Przyznam, że brak mi słów, by wyrazić swoje emocje po przeczytaniu Twojej opinii. Dziękuuuuuję!
OdpowiedzUsuńTwoja opinia jest nieszablonowa. Podoba mi się, że nie boisz się mówić o sprawach, które Cię poruszyły pomimo, że są niewygodne. Z pewnością sięgnę po tą książkę. Pozdrawiam www.czytamdlaprzyjemnosci.blogspot.com
OdpowiedzUsuń