Kochamy kochać zwierzęta i nie, nie jest to pomyłka, ale postawa, która często nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.
Dawno minęły czasy, gdy stwierdzenie, pies to tylko pies, albo nie ten kot, to będzie kolejny.
Jest spora grupa ludzi, która (swoje) zwierzaki kocha (czasami o wiele bardziej niż rodzinę) czemu się czasem nie dziwię.
Jest jednak też całkiem spora grupa, która kocha „wszystkie żywe stworzenia” zapominając, że człowiek też jest żywym stworzeniem.
I tak komar, albo zarazek cholery JEST żywym stworzeniem, a człowiek ma iść w cholerę bo jest zagrożeniem dla świata.
Trochę to niekonsekwentne.
Ludzi też powinno się kochać. Choć trochę…
Wiem, ludzi kocha się trudniej bo miewają wymagania i są (albo bywają) upierdliwi.
Ostatnio otarłam się (mimo wewnętrznego zakazu odwiedzania miejsc nieksiążkowych) o jakąś grupę kulinarną gdzie dyskusję przejęła spora wataha wegańskich trolli (tak sadzę).
Którzy „kochają kochać” zwierzęta.
Teksty w stylu „mordercom mówimy won, nie jemy żywych stworzeń”.
I wtedy sobie myślę, że nie wszyscy myślą.
Hello! Rośliny też żyją! Drożdże też żyją…
To co? Ich też nie jecie?
Miłość do zwierząt jest czymś ważnym… Weganizm i wegetarianizm wyborem życiowym.
Są ludzie zwyczajni, kochający zwierzęta, którym ta miłość nie wylatuje agresją z otworów paszczowych, ani nie spływa paluchami na klawiaturę, bo miłość zazwyczaj łagodzi obyczaje.
No i ci kochający kochać. Bo to pozwala im na agresję. Pouczanie, niszczenie innych, zwyczajna „misja pod szyldem”.
Jednym daje poczucie „lepszości” innym pole do działania.
Sama znam pewna internetową wegankę, która w życiu poza siecią weganką nie jest…
Za to w sieci walczy, kopie i gryzie.
Ostatnio prowadziła krucjatę przeciw reniferom (min. św Mikołaja) jako zwierzętom pociągowym. I NIE BYŁ TO żart.
Jednak bez sensu byłoby taką postawę ograniczać li tylko do tego jednego zjawiska.
Podobnych mamy bez liku.
Agresją reagują na:
- wulgaryzmy w książkach
- klaty na okładkach
- romanse
- erotyki
Oraz majonez kielecki.
I tak się zastanawiam, czy ludzie mogliby zacząć żyć WŁASNYM życiem, zamiast zajmować się cudzym?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz