wtorek, 29 czerwca 2021

Żenada? Co to takiego?

Jestem lekko spanikowana, bo okazało się, że lajkowanie własnych postów na FB to żenada. Nie, to nie chodzi o to, ja na szczęście nie lajkuję, chodzi mi o coś innego.

Bo tak…. Wiem, że skarpetek do sandałów, mimo grzybicy paznokci wkładać nie wolno, grzybica jest czymś naturalnym i jest o wiele mniej obrzydliwa niż skarpetki do sandałów. Żadne procesy gnilne nie upoważniają do uprawiania tego procederu… Sandały plus skarpetki to PIEKŁO! Tak mi powiedziano.

Wiem też, że reklamówki z biedronki są passé i żenujące. Te żółte. Ostatnio (jako, że uprawiam ekologizm) wyszłam ze sklepu z wielorazową reklamówką z biedronki (nie była żółta) i co słyszę?

- Nie no świat schodzi na psy… tacy ludzie powinni jednak coś sobą reprezentować, a nie chodzić z reklamówkami. I to takimi!

- Ale co chcesz?

- No jakaś lepsza torba to mus. Vuitton, czy co innego, a nie reklamówka! Z Biedronki! Nie przeczytam już nigdy żadnej z jej książek!

- A czytałaś którąś?

- A nie, w ogóle nie czytam książek, ale jeżeli ktoś taki, kto nosi reklamówki zabiera się za pisanie… To nic dziwnego, że czytelnictwo jest na takim poziomie.

Zostałam potraktowana dość ostro i już, już miałam biec za kobietą i ze łzami w oczach ją przepraszać, że ja nie wiedziałam, że na Vuittona to mnie nie stać, i że proszę, żeby jednak przeczytała którąś z moich książkę, ale… Moja wredna natura wzięła górę. Zrezygnowałam.

Zaczęłam rozpamiętywać wszystkie moje żenady i, no tak.

Cesarka. Moja córka urodziła się poprzez cesarskie cięcie. To żenujące, teraz już wiem, to nie urodziny, a wydobyciny i żadna szanująca się matka nie powinna do tego dopuścić bo zrobi krzywdę dziecku! Na całe życie!

No w sumie? Gdyby tego nie zrobiła, to życie byłoby raczej dość krótkie, ale nie byłoby żenady.

Potem dowiedziałam się, że jest lista pisarek, pisarzy, których się nie czyta, bo to żenada…

Taki na przykład Paulo Coelho, żenujący, pensjonarski i w ogóle.

Polskich kilkoro? Kilka? Pominę.

Tyle, że ja mam problem. Bo nie chcę być żenująca, pragnę robić wszystko jak należy. Nie zalajkuję własnego posta choćby od tego zależało moje życie, nikt mi nie powie, że nie umiem się zachować! No, ale…. Jak ktoś wstawia zdjęcie MOJEJ książki, to mogę zalajkować, czy też żenada? Bo w końcu książka moja. Sama ją napisałam, czyli tak jak post na FB, którego nie wolno lajkować, więc nie wiem. Normalnie szaleję z niepokoju! Wiele rzeczy wiem, wielu nie wiem.

Nie wezmę już nigdy reklamówki z Biedronki… A z Dino też żenua, czy może być? A z Tesco?

No i w tym problem.

Wiem, że nie wypada być grubym, bo to wstyd, brzydkim też, bo to sprawia przykrość ludziom patrzącym i starym, bo stare toboły to żenada.

Z tym starym tobołem mam problem. Wiek mi doskwiera i nic nie mogę zrobić. To czy mogę wyjść z domu ot tak na spacer, czy raczej przemykać kanałami, żeby nikt mnie nie zobaczył i nie powiedział, że jestem żenująca?

Skąd mam wiedzieć, co jest żenujące?

Proszę. Ratujcie!

Pomóżcie…



7 komentarzy:

  1. NAwet nie wiedziałam, że to żenada. Podobnie, jak to, że dzisiaj obchodzony jest Social Media Day

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha, ha... uwielbiam Twoje posty! Zawsze celnie I z humorem 🙂 O żenadę nie należy się martwić, bo świat stanął na głowie! Biorąc pod uwagę przykłady które podałaś, jestem jednym wielkim obiektem żenady. Noszę reklamówki na zakupy, czytam Paulo Coelho, słucham poezji śpiewanej I na dodatek wiek już też słuszny 😁 Nie doradzę jak widzisz w tej kwestii, bo trudno brać ze mnie przykład 😄 Ale dawno już nauczyłam się cieszyć życiem, niezależnie od tego co mówią ludzie! ❤ I to chyba jest jedyna rada 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze wiedzieć, bo ja też staram się nie mieć kija w odwłoku :), ale wiadomo, ludzie to ludzie, lubią oceniać. jedna pani zasugerowała, że "taktu nikt mnie nie nauczył", kiedy twierdziłam, że nie należy oceniać po lajkowaniu postów (nawet własnych)

      Usuń
  3. Gdybym się przejmowała wszystkim tym co jes „żenua” a co nie to bym już dawno musiała siedzieć w mysiej norze. Nikomu nie dogodzisz, warto kierować die swoim poczuciem estetyki, zdrowego rozsądku i przyzwoitości. Są gorsze rzeczy niż reklamówka z biedronki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Już sama nie wiem,czy działa na mnie to słowo. Bo żenujące było kiedyś wyjście w legginsach z workiem pełnym śmieci a tutaj legginsy stały się dla niektórych jak druga skóra. Mi też zaczyna doskwierać problem zmarszczek i kilogramów tu I ówdzie, zenada nie będę chować się po kątach. Reklamówka z Biedronki powiadasz, już niedługo znowu ktos wymyśli coś innego. Świetny tekst !:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie rozpamiętuję tego wszystkiego jak TY...To jest męczące i stresujące. A ja uprawiam miłość do siebie i stawiam na dobre wychowanie, obiektywizm, kulturę, poczucie przyzwoitości i empatię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobry tekst.
    No to ja jestem przykładem żenady, ale nie dla mnie.
    Robię to co chcę, przestałam się przejmować. Każdemu coś nie pasuje. Nikomu się nie dogodzi. Są o wiele smutniejsze rzeczy, niż ta nieszczęsna reklamówka.
    Irena - Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń