MARLENA RYTEL
KIEDY ZNÓW
ZAŚWIECI SŁOŃCE
NovaeRes
„Kiedy znów zaświeci słońce” to tytuł poniekąd mylący, sugerujący lekką obyczajówkę, albo spokojny romans, a jednak ani z jednym ani z drugim nie ma zupełnie nic wspólnego. To opowieść o uzależnieniu i nie chodzi tu tylko o uzależnienie od alkoholu ( choć i o nim także jest mowa), ale przede wszystkim o zależność od drugiego człowieka. Taką, która z miłością ma niewiele wspólnego, o wiele więcej ze zniewoleniem. O wyborach nie zawsze własnych i nie zawsze dobrych i o odpowiedzialności.
Kilka sytuacji życiowych, kilka traum, kilka kobiet. Opowieści o nich zamknięte są w oddzielne rozdziały, jakby samodzielne opowiadania, których bohaterowie, choć przede wszystkim bohaterki wydają się nie mieć ze sobą nic wspólnego, ale te „opowiadania” łączy pewien wspólny mianownik, jakaś trauma, jakaś tragedia, jakiś życiowy koszmar.
Te pozornie niepowiązane ze sobą fragmenty powoli splatają się w całość i choć nie oferują „lukrowanego” happy endu, to jednak rozświetlają całość jakimś nieśmiałym promieniem nadziei.
Emocjonalnie bardzo trudny i mocno drażniący tekst, odwołujący się podskórnie do ludzkiej solidarności i empatii, pokazuje pewne społeczne zachowania, na które często przymyka się oczy z powodu fałszywie pojętej zasady, że „lepiej się nie wtrącać”, że jak „sobie pościelesz tak się wyśpisz”, czy „wolnoć Tomku w swoim domku”.
Książka jest napisana bardzo pięknym językiem, a sposób narracji sprawia, że idzie ona odrobinę w kierunku literackiej formy reportażu. Wszystkie zawarte w niej historie mają w sobie ogrom ludzkiej i życiowej prawdy i nawet jeżeli tutaj są tylko fikcją to jednak wydarzyły się gdzieś naprawdę już po wielokroć. Książka, mimo ładunku emocji jest dobrze wyważona i nie „przeckliwiona”.
Nie czyta się jej lekko bo i tematyka i postaci bohaterów nie pozwalają na lekki odbiór, a jednak czyta się ją z ogromną ciekawością i przyjemnością.
Jest to jedną z tych pozycji, które i warto i powinno się przeczytać z jednej strony dla siebie, z drugiej dla innych, bo uwrażliwia społecznie na pewne, zamiecione pod dywan problemy, a na dodatek jest ciekawie i bardzo dobrze napisaną, choć trudną, powieścią o życiowych wyborach i ich czasami dalekosiężnych konsekwencjach.
I o tym, że warto czekać na chwilę „kiedy znów zaświeci słońce” i wierzyć, że ono czasami wychodzi zza chmur.
Polecam.
Nie jest to powieść, która ma bawić i ciekawić, więc nie spodziewajmy się błyskotliwych zwrotów akacji i dowcipnych dialogów to raczej książka sumienie, opowieść o ludziach obok nas i zachęta do reakcji.
Warto przeczytać!
Ciekawy artykuł. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń