OPOWIEŚCI ZE WSI OBOK
Zadziwiająca to książka i pewnie niewielu ją zna. Jest na pewno KONTROWERSYJNA i nie każdemu się spodoba.
Ja trafiłam na LEGIMI i powiem szczerze byłam mocno zaskoczona. To zbiór opowieści stylizowanych na wiejskie przypowiastki, z cała gamą dziwacznych bohaterów, pokrętnych, bo właściwie nie umiejscowionych w czasie, ani jakoś dokładnie w przestrzeni, choć jest to Podlasie ze swoim nieco mrocznym zabarwieniem, jak to autor podkreśla „taka polska Transylwania”, choć bez wampirów, za to z faszystami, zmorami, dziwadłami, mokradłami i w ogóle całą plejadą dziwnych typów.
Niezwykłych wydarzeń i kogla mogla z pięciuset jaj.
Poważnie, warto to przeczytać, choć jest tak pokręcone, że przy pierwszych powiastkach człowiek chce walnąć książką o ścianę, gorzej, jeżeli jest to czytnik.
Potem jednak zadziwiająco wciąga! Wyobraźnia autora i szokuje, poraża, odrzuca.
Choć na wiele trzeba się zgodzić, to naprawdę fascynuje. Mnie zafascynowała.
Powaliła wyobraźnią autora, chichotem historii w tle, pochwałą głupoty i zaściankowości, wywaleniem wszelkiej kawy na ławę.
Ale…
No cóż, jeżeli się w to wczytać to jest tu wiele spraw zwykłych i istotnych w swojej zwykłości.
Dużo niestety prawdy.
Podskórnej bardzo.
Niewidocznej, albo niewidzialnej bo przesłoniętej zwyczajem, tabu, niewiedzą.
W książce dodatkowo prześmiewczym szaleństwem.
Nie spodziewam, że się wszystkim spodoba, ale każdemu podniesie ciśnienie i zaszokuje.
Ciekaw bym była waszych opinii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz