środa, 2 lutego 2022

Prawda, o dniu prawdy? DZIEŃ PRAWDY naprawdę...

 





ANNA BRENGOS

„DZIEŃ PRAWDY”

LUCKY

Świetne połączenie kryminału, a nawet sensacji z powieścią obyczajową. Szyfry świetne, a zakończenie naprawdę dobre.



Jest to co prawda bardziej właśnie powieść obyczajowa niż kryminał, ale też właśnie to jest tej książki atutem.

Początkowe perypetie trochę wydały mi się „dziwne”, a przecież dziwność kocham i sama ją propaguję jak najbardziej, ale potem wszystko świetnie się połączyło, pozazębiało, poukładało.

Taka sercowa „przytulajka” z pomysłem
.

Nie znajdziecie tu opisów makabry (choć trochę makabry jest, ale opisy nie są drastyczne) nie znajdziecie procedur (choć policja jest i procedury są), ale nie tak rozbudowane jak w kryminałach. Zagadki są, a jakże, to dobrze robi książce, bo ja na przykład obyczajówki rzadko czytam, a tę przeczytałam z przyjemnością.

Dzięki Bogu za LEGIMI!

I przeczytam oczywiście „Noc prawdy”, bo ciekawi mnie jak autorka to załatwi.
No i "rozgrzewacz na serducho" czasami nawet mnie się przyda.  

Do tego niektórzy bohaterowie są świetni (to znaczy wszyscy są świetni z literackiego punktu widzenia, bo mają i zalety i wady) świetni, bo chciałoby się ich spotkać.

Jestem wielką miłośniczka Ryśka!

Książkę BARDZO polecam.


2 komentarze:

  1. A ja mówię: dzięki Bogu za Iwonę B.:) Parę dni temu odłożyłam Królową Śniegu, a dziś natknęłam się na świeżutką Śmierć na blogowisku i już do mnie leci pędzi:) I jeszcze przy okazji tego zakupu trafiłam na Pewnej zimy nad morzem, więc pełna satysfakcja. Tak więc będę miała prawdziwą orgię z Iwonką:D Pozdrawiam serdecznie.
    Barbara

    OdpowiedzUsuń