poniedziałek, 12 kwietnia 2021

Kłammy inteligentniej!


Wchodzę ostatnio na jeden z artykułów „mrożących krew w żyłach i wódkę w lodówce”, tak mam, jestem panikarą, robię to wbrew sobie, a potem cierpię, ale co robić taka już moja natura, tak więc wchodzę. Na zdjęciu jakaś szyja, ręka i wyraźnie cierpienie. Tytuł „Zabija coraz częściej”. Wchodzę, czytam. No tak. Chodzi o biały ser, którym można się zadławić. To pewnie się zdarza, a czy coraz częściej? Też pewnie tak, a nawet jeżeli nie, to trudno to udowodnić.

Klnę na idiotyczny pomysł straszenia czymś takim, ale cóż, jestem podatna.

Wychodzę z serwisu, ale po chwili wracam. Chcę coś sprawdzić, ale „mój” artykuł o serze zniknął. Szlag. Widzę za to inny. Zdjęcie przeraża, szpitalne łóżko, jakaś procedura medyczna, jakieś rurki, strzykawki, teraz to przeraża najbardziej. Nie lubię się bać, ale tytuł … no po prostu chcę sprawdzić. „Śmiertelne zagrożenie. Narażony jest każdy, bez względu na kolor” Wchodzę. I co widzę zaszokowana? Ten sam artykuł o możliwości zadławienia się serem, który przed chwilą mi zniknął!

I wiecie co?

Oni są genialni! Inny tytuł, inne zdjęcie, a tekst ten sam…

Klikalność leci w niebo, nikt się nie napracował. Straszenie ludzi jest w jak najlepszym porządku. Teraz w sumie tylko to się opłaca. Ludzie dostają ataków paniki od samego patrzenia, a to, że artykuł jest głupi, albo nawet bezsensowny to już nieważne.

I nikt nie kłamie!

Serem naprawdę MOŻNA się zadławić. I to może być śmiertelne, i to dotyczy każdego… sera, nie ważne, czy biały, czy żółty, czy średnio niebieski…

I tak sobie pomyślałam, a co gdyby pójść nieco dalej?

Co gdyby zastosować to do książek?

I nie chodzi o drugie wydania, ale o te same, tylko z inną okładką i tytułem? Ha?

I jak by to wyglądało na przykład z jednym z moich trupków?

Efekt pobieżny widać na zdjęciu. Jeden z tytułów sugeruje horror, drugi fantasy, a można tak bez końca, choćby jako romans mafijny…

Ludzie kupują, szlag ich trafia, ale ja zarabiam…

Bo skoro tamci mogą?

I co wy na to ludzie małej pomysłowości. JESTEM genialna! O!

Bo jak rozumiem powrót do zwykłej uczciwości nie wchodzi w grę, prawda?


12 komentarzy:

  1. O klikalności fajnie jest w pierwszym tomie Szamałka, ale polecam wszystkie trzy. Nawet nie wiemy jak nami pięknie manipulują przed wyborami a ty dopiero poezja manipulacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj to fakt, ja to odczuwam coraz bardziej, ale klikalność, ok, manipulacja, no w sumie, jakoś, ale czyste żywe oszustwo???

      Usuń
  2. O klikalności fajnie jest w pierwszym tomie Szamałka, ale polecam wszystkie trzy. Nawet nie wiemy jak nami pięknie manipulują przed wyborami a ty dopiero poezja manipulacji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj świetnie to ujęłaś. Nic dodać , nic ująć. Nie wierzę jednak i nie jestem podatna na takie głupotki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ulala ale przystojniak na okładce :D Ale coś w tym jest, najgorzej że fb podsuwa mi jakieś dziwne teksu które kliknę z ciekawości a tutaj zonk,jakaś dziwna historia co nijak się ma do zdjęcia. Niestety to działa... cierpienie, nagie fory to coś co się klika

    OdpowiedzUsuń
  5. No zdecydowanie muszę się z Tobą zgodzić. Chwytliwy tytuł, szokujące zdjęcie I można sprzedać wszystko. Nie ważne, że test do niczego. Ludzie uwielbiają takie trki. No i klikalność rośnie.
    A okładka hmm, ja bym nie kupiła, ale wierzę, że mogłaby mieć powodzenie 😜

    OdpowiedzUsuń
  6. Przystojniak i chwytliwy tytuł na mnie nie działa.
    Przestałam od wielu miesięcy zaglądać na portale internetowe, na straszenie ludzi, na puste tytuły i teksty bez sensu.
    Zwłaszcza te o śmierci. Pielęgniarką jest się do końca życia, przeżyłam tyle bólu, cierpienia i śmierci pacjentów i moich bliskich, że dla mnie jest to straszne, jak podłą istotą potrafi być człowiek. Niestety teraz można sprzedać wszystko i mam wrażenie, że ludzie tracą resztki człowieczeństwa.
    Irena - Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo często ,, niestety" tak jest, że okładka jest nieadekwatna do treści. Też nie raz myślałam, czy to nie specjalny zabieg. No bo np masz na okładce drzewo i myślisz sobie, albo będzie to saga rodzinna, albo coś z literatury pięknej, a tu bach.. masz horror, a owe drzewo występuje jako tło do wydarzeń...I choćby jeszcze to ono zabijało - spoko przynajmniej odnosi się do treści, ale często okładka nie ma nic z nią wspólnego. Reasumując myślę, że to niezły chłit majketnigowy by zarobić wyncyj na owych pomyłkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nadziałam się pare razy na takie dziwne artykuły i często niemiło rozczarowała, łącznie z rozesłaniem wirusow ukrytych pod tym linkiem, wiec już nie klikam choćby nie wiem jaki przystojniak był na zdjęciu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie to juz nic nie zdziwi... w zeszłym roku, tydzień po ogłoszeniu tego co trwa do dziś tak mnie TVP wystraszyła ze do dziś jej nie oglądam. Jak zobaczylam w wiadomościach te wszystkie trumny i konwoje aut ze zwłokami we Włoszech to ciśnienie miałam 180/100 atak paniki był tak ogromny ze musialm brać tabletki uspokajające i biegłam pisać testamen, bo jak nic juz umierałam... a to były tylko zdjęcia archiwalne z kilku lat wstecz... Przestałam słuchać, oglądać i dzeki temu jestem zdrowsza...

    OdpowiedzUsuń
  10. Takie nam czasy nastały, że głupota wypełza niczym - nomen omen - zaraza z każdego kąta. "Zrobiła to pierwszy raz, ale teraz będzie to robić zawsze. Nie uwierzysz co się stało..." No i statystyczny Iksiński zastanawia się cóż takiego ONA zrobiła. Klika i okazuje się, że powiesiła mokre firanki i nie musi ich prasować. Boszzz.... Kto pisze te bzdury?!

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak właśnie. Ja to się nigdy nie nauczę. Zawsze nazywam moje tytuły o tym o czym są :P :P Co za naiwniak!

    OdpowiedzUsuń