SOPHIE KINSELLA
SPÓJRZ MI W OCZY AUDREY
Wydawnictwo MEDIA RODZINA
Bardzo często spotyka się książki dla młodzieży, które mogliby przeczytać TEŻ dorośli, tu mamy książkę, którą dorośli POWINNI przeczytać.
I nie, wcale nie chodzi o jakieś straszne traumy czy to że w ten sposób lepiej poznają swoje nastoletnie dzieci. Wręcz odwrotnie, jeżeli przeczytają tę książkę poznają bardziej siebie samych, ale także zobaczę siebie w o czach własnych dzieci, a to i emocjonujące i korzystne i, co tu dużo mówić zabawne.
Bohaterka książki, nastolatka prowadząca narrację w pierwszej osobie pokazuje nam swoją rodzinę niejako od kuchni.
I wcale nie jest to rodzina dysfunkcyjna czy patologiczna jak najdalej od tego, to rodzina ze wszech miar normalna, ale taż, jak wszystkie, mająca swoje problemy.
Matka, zapatrzona w porady dziennikarskie mota się by jak najbardziej poprawić życie swoich trojga pociech, czym je czasami praktycznie rujnuje, ojciec pracowity, sympatyczny samiec alfa, zdetronizowany jednak przez samice usiłuje jakoś radzić sobie w chaosie rodziny i w pracy, czteroletni dzieciak, wiadomo, cudny wiek, ale czasami szału można dostać, oraz syn nastolatek marzący o zarabianiu dzięki graniu w gry komputerowe (co jest, albo choć bywa możliwe) i ona, Audrey, czternastolatka z poważną fobią społeczną usiłująca z tej fobii wyjść.
Dziewczyna powoli odsłania nam swój świat i sytuację w jakiej się znalazła po tym co spotkało ją w szkole.
Niewiele o tym mówi, raczej, z humorem ( mimo wszystko z humorem) pokazuje jak trudno się pozbierać po niektórych traumach, jak ważne jest wsparcie i jak ważna jest przyjaźń i miłość.
Pokazując rodzinę od środka wywołuje i kaskady śmiechu i niedowierzanie, ale gdybyśmy się w takim „żywym” lustrze przejrzeli sami, dostrzeglibyśmy nasze śmiesznostki, głupie zachowania, niepotrzebne obawy, przesadę i w ogóle, to czego sami nie widzimy.
Jest to też oczywiście DOSKONALE napisana książka dla nastolatków (obojga płci wbrew pozorom), książka lekka, a ważna, poważna bardzo, wszak mówi o sprawach tak istotnych jak szkolna przemoc i jej konsekwencje, ale mówi o tym językiem naprawdę innym, czasami wręcz zabawnym, a ponadto pokazuje to epatowania obrazami tej przemocy. Raczej skupia się na konsekwencjach dla ofiary, jej rodziny, szkoły i środowiska ale także i dla tej drugiej strony, choć w mniejszym oczywiście stopniu.
Nie jest to w żadnym calu, czy nawet przecinku moralizatorskie! Autorce udało się tak skonstruować powieść, żeby te sprawy były gdzieś niejako w podtekście.
Przy czytaniu tej książki świetnie się bawiłam, nieźle wkurzałam na „mamunię”, choć niestety ją rozumiałam. Doskonale odpoczęłam i uważam, że to BARDZO WARTOŚCIOWA książka, bo piedestały, na których czasami ustawiają sami siebie rodzice niczemu nie służą a wręcz mogą szkodzić.
Jeżeli w pobliżu masz nastolatkę, jakąś ZBYT (nieśmiałą, dziwną, spokojną, normalną itd) albo nastolatka, któremu w głowie tylko gry... komputerowe, albo lubisz dobre książki, to książka jest dla ciebie!
Serdecznie dziękuję za polecenie :) Mam akurat aż 3 nastolatki w rodzinie które lubią czytać tego typu książki :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło to słyszeć, bo książka świetna. Powinna się spodobać :)
UsuńChętnie sięgnę po tą książkę :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jest naprawdę przyjemna, wciągająca i zabawna :) Gwarantuję!
UsuńZ prawdziwą przyjemnością przeczytam, dziękuję za polecenie :)Lubię książki o ,,normalnym,, codziennym życiu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mam bardzo krnąbrną nastolatkę, siostrzenicę i chętnie jej podaruję tę pozycję.Dobrze książkę oceniasz. Najpierw przeczytam sama :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Irena-Hooltaye w podróży
No właśnie spodziewałam się o wiele gorszych wrażeń czytelniczych, jestem bardzo mile zaskoczona. Niegłupia, z sensem, zabawna ...
UsuńNajpierw przeczytam sama. A potem wiem komu będę takie książki podrzucać!
OdpowiedzUsuńJuż nawet wiem, komu zasugerować lekturę tej książki :D
OdpowiedzUsuńMam dwoje nastolatków w domu, muszę się wiec obejrzeć za książką, sama również bardzo chętnie przeczytam :) zachęciłaś mnie bardzo :)
OdpowiedzUsuńI powiem szczerze warto naprawdę. To lekka książka i pokazuje ważne sprawy w lekki sposób, ale tak, że są ważne.
UsuńNo...I to jest coś dla mnie 🤔 a do tego mam w domu dwie córki i już mam spis książek, które chciałybym im polecić w przyszłości. Ta chyba będzie kolejna 🤔 Dziękuję 😘
OdpowiedzUsuńNie mam już nikogo z nastolatków, wyrosłam z tego wieku...ale polecę innym znajomym roodzicom. A i sama chętnie przejrzę tę książkę.
OdpowiedzUsuńKiedy stajemy się (metrykalnie) dorośli to często zapominamy jak to jest być nastolatkiem. Takie książki przypominają ten czas. Mam w domu książki z serii "Ala Makota", są rewelacyjne :) Bardzo podobne w odbiorze.
OdpowiedzUsuńDzięki Iwonka za polecenie. Podrzucę pomysł na książkę mojej chrześnicy. Na pewno będzie zadowolona.
OdpowiedzUsuń