czwartek, 29 kwietnia 2021

Nasze niebo.

 

SYLWIA KUBIK

NASZE NIEBO

Wydawnictwo eSPe



Sylwia Kubik pisze inaczej niż by mogło się wydawać. Podzieleni ostatnio trochę w naszym życiu społecznym zaczęliśmy tez trochę i dzielić też literaturę. Można by się więc spodziewać, że książka wydana pod szyldem „Opowieści z wiary” będzie, albo książką o wierze (albo choć o jej zewnętrznych aspektach), albo jakąś moralizatorską przypowieścią, mającą na celu na przykład umoralnianie, czy nawracanie. Nic z tych rzeczy. 

Cała saga jest opowieścią o życiu i to wcale nie takim idealnym, zgodnym czy bogobojnym.

Owszem ludzie będący jej bohaterami są ludzie żyjący w teraźniejszości, choć i przeszłość ma tu wielkie znaczenie. Ich wiara także.

Tajemnice czasów wojny, starsze i młodsze pokolenie, marzenia z którymi nikt się nie obnosi, ale i takie, które po prostu widać. Ludzka samotność, ale też i przyjaźń. Niektórzy bohaterowie rozczulają, niektórzy wyzwalają prawdziwą rządzę mordu. Tak jak w życiu niektórych się lubi inni lubić się nie dają, ba robią wszystko, żeby nie można było zapałać do nich cieplejszymi uczuciami.

Wiejski mikroświatek Brzozówki przedstawia jak zebrany w soczewce opowieści okraszony prawdziwym talentem autorki świat każdego z nas.

Tak żyjemy, tak nas widzą, tak my widzimy innych.

Żeby nie powiedzieć „Ainsi va le monde” jak powiedział Alfred de Musset – „tak toczy się świat.

Talent autorki naprawdę przejawia się na kilku poziomach bo saga nie jest gatunkiem łatwym, opowieść trzeba ładnie pociągnąć i domknąć wszystkie wątki, a przy tym nie zanudzić.

Ważne też żeby było to napisane pięknym językiem, ale nie pięknym za wszelką cenę, ale w zależności od sytuacji i trzeba przyznać, że autorce to się udało, co słychać zewsząd.

Można by powiedzieć, że bohaterowie są zwyczajni, tak zwyczajni, że aż poruszają do żywego tą swoją zwyczajnością, brak tu ideałów (a „uidealnianie” bohaterów to częsta wada w tego typu książkach u innych autorów) są literackim odbiciem ludzi, których znamy, lubimy, a czasami nienawidzimy, choć to może za dużo powiedziane.

Ta wielowątkowa, wiejska saga to zdecydowanie wspaniała odskocznia od pandemicznej rzeczywistości i choć nie jest to lukrowana bajka to przynosi wiele radości i dodaje otuchy.
Poprzednie opisałam tutaj: Miłość pod naszym niebem

4 komentarze:

  1. Przeczytałam Twoją recenzję z zainteresowaniem. Jak zwykle rzeczowa i można zdecydować bez problemu - chcę czytać lub nie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa recenzja. Lubię sagi I mimo wyidealizowania bohaterów, chętnie po nią sięgnę 🙂

    OdpowiedzUsuń
  3. Recenzja ciekawa, jak zawsze, mam dosyć pandemii i chcę się od niej oderwać. Chętnie przeczytam tę sagę.
    Irena- Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
  4. Tytuł już gdzos widziałam albo podobny. Dałaś mi do myślenia I szukam w głowie gdzie już o niej czytałam :) bardzo lubie Twoje recenzje Iwonko także chętnie sięgnę po ssge :)

    OdpowiedzUsuń