wtorek, 15 września 2020

Znamię...


OLGIERD HURKA

ZNAMIĘ

Harper Collins

Znamię jest książką po wielokroć niezwykłą. Można ją potraktować jak kryminał i spełnia wymogi tego gatunku, jako thriller, powieść obyczajową. W zasadzie jest mieszaniną gatunków, i nie jest całkowicie przypisana do żadnego z nich. Nie da się jej jednoznacznie przyporządkować.


To niezwykła powieść, której nie da się ocenić jednoznacznie ani jednoznaczne umieścić w tej czy innej kategorii. To jedna z tych powieści, które drążą umysł, pozostawia posmak zaciekawienia i zmusza do refleksji.

Osadzona w środowisku prawniczym, prawniczo finansowym, w kręgach, o które zwykły człowiek nie ma szans się zazwyczaj otrzeć (książka daje poczucie, że w pewnym sensie na szczęście) początkowo wydaje się się kryminałem właśnie prawniczym, ale szybko przekształca się w opowieść o życiu i to nie tylko prawników, a także wcale nie o takim życiu, jakie zazwyczaj z tym środowiskiem się wiąże. 

I jest w niej pewien dualizm. 

Z jednej strony DOBRO, z drugiej ZŁO, ale to nie jest proste, lepiej powiedzieć "jakieś dobro" i "jakieś zło", ale potem okazuje się, że też nie... I wszystko może, choć nie musi być względne.
I ten dualizm nie dotyczy tylko dobra i zła, ale postaw i dążeń.

To bardziej opowieść społeczno obyczajowa z psychologicznym zacięciem omotana wokół intrygi kryminalnej, która choć ważna to jednak nie jest najważniejsza. 


Wszystko jest tu pewnym odniesieniem, pretekstem do opowieści o samotności, odkupieniu, miłości, o przemijaniu, ale i o pozorach. 


Bo nie wszystko jest takie jak się wydaje, a to aż tak normalne i naturalne, że zakrawa na jedną z podstawowych prawd życiowych, ale jeżeli odnosi się do wielkich pieniędzy i milionowych przekrętów to człowiek przestaje się liczyć, wszystko zaczyna dotyczyć nie tylko życia, ale i śmierci

Ewentualnej, możliwej, tragicznej… 

Autor ciągnie swoją fabułę powoli, i zagłębia się nie tyle w samej akcji, ale i w tym co obok, w języku, przemyśleniach, aspiracjach i dążeniach postaci, ale także ich odczuciach. 

Retrospektywnie ukazuje nam pewne wydarzenia, które miały wpływ na ich życiowy rozwój. 

Książka to nie jest kryminał, który „pogania akcję jak pasterz muła” tylko po to, żeby coś się działo, to literatura. To literacka, dojrzała opowieść osnuta na wydarzeniach, kryminalnych, sensacyjnych, romansowych, ale nie one są jej celem. 

Dla trochę bardziej wyrobionego czytelnika, bo jeżeli będziemy szukać w niej tylko akcji to możemy się odrobinę rozczarować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz