niedziela, 22 października 2023

Ludzie. Dlaczego nienawidzicie pisarzy?



Ludzie wy chyba naprawdę nie lubicie pisarzy!

Wczoraj na jednej z grup czytelniczych przeczytałam, że jakiś jej członek jest wściekły gdyż „za dużo jest tam pisarzy". Trochę się zdziwiłam gdyż nawet będąc pisarzem najczęściej jest się też czytelnikiem.

I to warunek sine qua non bycia pisarzem. Jednak ta wypowiedź sugerowała, że już jak się pisze książki to czytać nie należy? A może nie wolno? Pisarz czytelnikiem nie ma PRAWA być. I wyrażać swoich poglądów o książkach też nie bo to albo ZAZDROŚĆ albo TVA, trzeciej możliwości nie ma.

Wolałabym jednak, żeby nikt mi czytania nie zakazywał, bo swoich książek raczej nie czytam, a po drugie czytam tak dużo, że te moje marne trzydzieści trzy pozycje chyba by mi na miesiąc nie wystarczyły.

No, ale…

Przecież nie tylko o tym chciałam. Cos ostatnio szaleje po sieci, wirus nienawiści do pisarzy. Książkovid?

Na innej grupie ktoś się obraził, że autorzy wstawiają polecajki swoich książek.
Czyli na temat książek innych pisarzy nie może, ale i temat swoich też nie! Mógłby mówić na temat betonu zbrojonego, ale się nie zna i na temat teorii spiskowych, ale nie podziela. Cóż, niech milczy!

Kiedy ich wydawcy nie mają pieniążków na promocje oni sami poświęcają swój czas, żeby trochę się promować i co? I nie wolno! Od tego, jak pisała pewna pani „robi jej się niedobrze”.

Czyli pisarz nie powinien czytać, ani się promować.

No, to idźmy dalej. Kilka dni temu na temat odwieczny „chomiczy” jakaś pani z żalem napisała, że „autorzy to uważają, że wielkie dzieła piszą, a to samo badziewie„ i zasugerowała, że to jednak można sobie brać i udostępniać bezpłatnie (nie, nie z bibliotek), bo cóż takiego?

Jak się wydaje kradzież gniota kradzieżą nie jest, czyli wystarczy coś ustanowić gniotem (na przykład we własnym mniemaniu), a kradzież nie zaistnieje.

I na koniec. Jedna z książek dostała w Empiku jedną gwiazdkę (czyli najniższą ocenę za treść), tylko dlatego, że Empik zawalił i jej nie dostarczył (i autor recenzji jej nie przeczytał o ironio) czyli kopa dać autorowi za to, że potentat olał sprawę, no cóż, kogoś skopać trzeba, autor nie odda, bo mu nie wypada…

A zapomniałam, właśnie. Nie wypada. Autorowi to nawet dysk nie wypada, bo i od czego skoro tylko siedzi i pisze...

Czyli autor ma nie czytać, nie odzywać się, nie promować i nie mówić o sobie dobrze.

To może ja zaproponuję. 
Jak tylko ktoś napisze książkę powinien natychmiast dać ją sobie ukraść na chomika, oświadczyć (dla dobrego samopoczucia pobierających), że jest grafomanem, dać się masochistycznie skopać i rozpocząć karierę pustelnika w lepiance na posesji sąsiadów, bo na jaskinię i tak nie będzie go stać.

Taki książkovid pełnoobjawowy! Też się z tym spotkaliście?

2 komentarze:

  1. Ja pisarzy ubóstwiam, bo nikt mi nie dostarcza takiej rozrywki, jak oni. Kocham ich całym sercem i bardzo lubię, jak zapowiadają swoje nowe pozycje. Z fb i innych temu podobnych nie korzystam, dla własnego dobra psychicznego. A skoro, Iwonko, masz reklamy zakazane, to ja Cię zareklamuję - Białe święta. Zimy trup już pod ręką na parapecie, a Świąteczne duchobranie w drodze:) Serdecznie polecam wszystkim książkowym wariatom!
    Pozdrawiam Barbara
    P.S. Oprócz uwielbienia również szanuję pisarzy, więc zawsze KUPUJĘ książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja FB traktuję jako miejsce jakiejś tam promocji. Nie opowiadam o śniadaniach, wrzodach, zgadze ani o problemach duchowych polityki nie uprawiam, ale i tak FB mi szkodzi!

      Usuń