PRAWDA
Krótka historia wciskania kitu
Wydawnictwo ALBATROS
Zawsze myślałam, że kit jest produktem współczesnym, ale jak oczywiście każdy zrozumie nie chodzi o ten pszczeli, ani o okienny, tylko o zwykły, ludzki.
O fake newsy, które jak nam się wydaje wylewają się ostatnio z każdej strony internetowej i w plotkarskim stylu każą nam wierzyć, że istnieje kwiat, który nie istnieje i wcale nie kwitnie co czterysta lat, że na zalanych fala powodziową terenach grasują rekiny, a jakiś dziadek zjadł dziecko bo myślał, że to kurczak.
I oczywiście wylewają się OSTATNIO ze stron internetowych, ale tylko dlatego, że kiedyś takich stron nie było, czy to znaczy, że i fake newsy nie istniały?
Istniały i miały się dobrze, a nawet bardzo dobrze. I miały spory zasięg niekiedy międzykontynentalny, tyle, że były trochę wolniejsze, wiadomo.
Jednym z ich „producentów” był nie kto inny jak Beniamin Franklin (tak, ten Beniamin Franklin), podobno uwielbiał kłamać i wciskać ludziom kit.
Podobno bardzo się dziwił, że ludzie w to wierzą.
Teraz już wiemy, że to naturalne, największa bzdura znajdzie swoich wyznawców i propagatorów.
Dlaczego?
Bo kłamstwo bywa ciekawsze niż prawda. Bo lubimy niesamowitość. Bo porządkujemy sobie światy tak, żeby nic nie było czystym przypadkiem.
Przypadek jest czymś potwornym.
Przeraża, bo sprawami, że nie panujemy nad niczym, a przecież jesteśmy ludźmi, lubimy panować.
Świetna historia wciskania kitu, która pokaże nam, że wcale nie świat NIE schodzi na psy, jest na tych pasch już od dawna i nie zamierza z nich schodzić.
Nie, nie jesteśmy bardziej naiwni niż inny, wpisujemy się w tzw „normalną podatność:” na kit.
Nie, to się nie zmieni. Dalej będą istnieć tacy, którzy sprzedadzą piasek na pustyni i tacy, którzy na tej samej pustyni go kupią i będą przekonani, że robią świetny interes.
Przez chwilę.
Moralny aspekt tego nie jest ani budujący ani przyjemny, lepiej być jednak tym pierwszym niż tym drugim.
Przeczytajcie tę książkę jest naprawdę genialna.
Pomogła mi odczarować wrażenie, że żyję w świecie kłamstwa, to znaczy odczarować, jak odczarować, teraz przynajmniej wiem, że to CAŁKOWITA prawda, ale nic specjalnie nowego. Zresztą nie tylko ja, ale i moi przodkowie też, a to daje nadzieje, że nie tylko ja jestem aż taka naiwna, a to już coś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz