ZIMNE NÓŻKI NIEBOSZCZYKA
W „Zimnych nóżkach nieboszczyka” Agnieszka Pruska wraz z dwoma nauczycielkami zabiera nas do spowitych zimową aurą Chojnic. Jest to novum, bo dotychczas dziewczyny Alicja i Julia, jej bohaterki jeździły (czytałam i „Zwłoki powinny być martwe”, o których pisałam TUTAJ i „Wakacje z trupami KLIK) jedynie na odrobinę „trupie czytaj makabryczne” wakacje, a nie szukały zimowych zwłok. Szukały, tak właśnie chciałam napisać.
Otóż owe dwie, bardzo aktywne życiowo, sportowo i intelektualnie kobiety nie umieją usiedzieć w miejscu i wciąż gdzieś znajdują… zwłoki, co bardzo im odpowiada. Nie lubią leniwych dni, spokojnych wieczorów i ziewania przed telewizorem ani wgapiania się w tablety i laptopy. Toteż sami zobaczcie, jakie są tego konsekwencje, bo wiadomo, jak się patrzy to można coś zobaczyć.
Okolice Chojnic i same Chojnice są na tyle atrakcyjne, że ferie zimowe, narty i rakiety śnieżne niejednemu by wystarczyły, ale te dziewczyny szukają dodatkowych atrakcji i to nie takich typowo „babskich” (żadnego podrywania, mini spódniczek, flirtów), one węszą za sensacją, co dodaje powieści kolorytu i „pazura”.
Agnieszka Pruska pisze dwutorowo, ciężkie, mroczne, makabryczne (miejscami) zbrodnie przeplata serią lżejszego kalibru i ten „płodozmian” i czytelnikom i jej samej (jak podejrzewam) wychodzi na dobre, bo trudno chyba taplać się bez przerwy w makabrze, a ciężkie klimaty potrafią wciągnąć i zdołować. (Czytałam, wierzcie mi, wiem o czym mówię KLIK, KLIK)
Te lżejsze książki nie są w żaden sposób „lżej” potraktowane, jedynie zbrodnie są może nieco innego kalibru i osadzone w bardziej wakacyjnych klimatach, a sympatyczne dwie nauczycielki Alicja i Julia oraz ich partnerzy dopełniają reszty, wszystko to sprawia, że te książki czyta się lekko i przyjemnie.
To ten rodzaj literatury, przy którym czytelnik się odpręży, rozbawi i odpocznie. Autorka przeplata perypetie w kryminalnym stylu z zabawnym sytuacjami, dodaje do nich trochę (wcale zresztą niemało) wiedzy i ciekawostek na temat miejsca, w którym dzieje się akcja, dokłada do tego ze wszech miar zabawne konwersacje i niespodziewane zwroty akcji.
Przyznam, że przeczytałam z wielką przyjemnością i z przyjemnością polecam.
Szkoda, że bez kulinarnych podtekstów :D
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, nieboszczyk w galarecie???? Brrr.
UsuńByć może sięgnę. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie poprzednie. Na pewno sięgnę i po "Nóżki"
OdpowiedzUsuńTo bardzo się cieszę i szczerze zachęcam.
Usuń