Recenzje moich książek

Strony

Strony

niedziela, 20 października 2019

Charlie zmienia się.... w KURCZAKA???


SAM COPELAND

CHARLIE ZMIENIA SIĘ W KURCZAKA

Wydawnictwo MEDIA RODZINA

Czy dziecko może zmienić się w kurczaka? Powiecie, że nie może, a opowieść o tym, że jednak nie tylko, a nawet i w pająka, węża w hipopotamia należy między bajki włożyć. 

A jednak. 

Każda mama wie, że jej kilkulatek potrafi bardzo wiele. W jednej chwili jest „kompresem” na całe zło tego świata, w drugiej „huraganem zniszczenia”. 

I właśnie o to w tej książeczce chodzi, chociaż właściwie nie… Okłamałam was. 

Jest to powieść (z bardzo dużą ilością zabawnych ilustracji) dla młodszych dzieci, młodszych, ale nie całkiem małych, ze względu na to, że jej bohaterem jest chłopiec chodzący już do szkoły. Chłopiec, który ma dziewięć lat i którego ciekawi wszystko. 

Opowieść (i słownictwo) krąży więc wokół tego wszystkiego. Znajdziecie tu nawet kupę nosorożca… 

Ale od początku, Charlie jest zwykłym chłopcem, ma rodzinę, mamę, tatę i starszego brata Piąchę, który „jest dość poważnie chory i od niepamiętnych czasów przebywa w szpitalu” (s.5) 

Charlie ma przyjaciół, pośród których jest nawet dziewczyna, co w tym wieku jest osiągnięciem nie lada. Ma też wroga… 
I zmienia się w zwierzaki? Dlaczego? 

Tego niestety nie wie nawet on sam. 

Książka na sto procent spodoba się młodemu czytelnikowi, bo jest zabawna, trochę szalona, odrobinę niesamowita, ale i umiejscowiona w domu i szkole czyli mniej więcej tam, gdzie przebiega życie przeciętnego dzieciaka. 

Dziecko dowie się choćby tego, że człowiek ma prawo się martwić i smucić, że zmiany nastroju to nie taka znowu katastrofa, że warto się śmiać, że przyjaźń jest ważna i że warto wierzyć w to, że wszystko będzie dobrze. 

Jest to też przekorna opowieść o tym, że w rodzinie, w której jest dwoje dzieci, w tym jedno poważnie chore, to zdrowe dziecko też się martwi i przejmuje choć czasem nie umie tego okazać, a co gorsza mało kto mu w tym pomaga i cokolwiek tłumaczy. 

Zadziwiające jak autor, w tekście tak zdawałoby się lekkim i miejscami absurdalnym zdołał przemycić tyle ważnych kwestii. 

Moim zdaniem warto tę książkę podarować dziecku, szczególnie chłopcu, bo jest mało książek dla chłopców w tym wieku, takich książek, z których bohaterami mógłby się identyfikować przeciętny (i nieprzeciętny) dziewięciolatek. 

Mamom polecam, dzieci zachęcam. 

A książka ponadto świetnie wydana!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz