NIR HEZRONI
TRZY KOPERTY
Media Rodzina
Ta książka to tłumaczona z hebrajskiego opowieść o agencie 10483 – już jego numer może wskazać, że nie był on jedynym takim… kimś…
Agentem? Zabójcą? Mordercą?
Powiedzmy, że wywiady rożnych państw dokonują rożnych rzeczy w rożny sposób. Nie fascynuje mnie to, ale to istnieje.
Wiemy o tym. Czasami takie teksty przebijają się do gazet. Wierzymy w nie? Powątpiewamy? Śmiejemy się z kolejnej teorii spiskowej?
No to już nie będzie nam do śmiechu! Zaręczam!
Ludzie zabijają z rożnych powodów, ideologicznych, finansowych, politycznych, ale są i tacy, którym sprawia to przyjemność.
Znacie to powiedzenie, że jeżeli robisz to co kochasz, nie przepracujesz ani jednego dnia w życiu? Cudne, prawda… No i wygląda na to, że można by powiedzieć, że „psychopata w służbie społeczeństwu...”
Zresztą zawsze gdzieś znajdzie się jakiś paranoiczny, inteligentny dzieciak, który wyrośnie na kogoś takiego jak Derkacz z książki Oryks i Derkacz Margaret Atwood. Na kogoś takiego jak agent 10483. Tylko, że tam to SF, a tu, czysta żywa groza...
Zresztą zawsze gdzieś znajdzie się jakiś paranoiczny, inteligentny dzieciak, który wyrośnie na kogoś takiego jak Derkacz z książki Oryks i Derkacz Margaret Atwood. Na kogoś takiego jak agent 10483. Tylko, że tam to SF, a tu, czysta żywa groza...
Nie, stop! Nie o to chodzi. Ta książka to toś zupełnie innego. Chodzi bardziej o to kto to zrobił. NAPRAWDĘ kto to zrobił. Przecież młotek to tylko narzędziem jest prawda?
Narzędziem może być też człowiek, mózg, lek, lęk…
Książka niesamowita i powiem wam, że nie mogę sobie z nią poradzić, bo już nie wiem kto jest naprawdę (ale tak naprawdę) tym psychopatycznym zabójcą, przy który Hannibal Lecter, to przedszkolak…
Moich snów z pewnością byście mi nie pozazdrościli, ale dochodzi do tego lęk, jeżeli naprawdę tak można, to z każdego… to każdy… to nie wiem...
Szkoda, że nie mogę wylać w tym miejscu rzeki słów, ale nie mogę. Czytajcie, a potem pogadamy, może przesadzam? Może za delikatna jestem? A może mam rację…
Ta książka budzi gniew, lęk i grozę…
Czy wolno ratując jednego człowieka zabić innego? Czy wolno zabić jednego ratując wielu? Czy życie za życie ma sens?
I czym jedno istnienie jest lepsze od drugiego?
Przyznam, że z moralnego punktu widzenia budzi to mój potworny sprzeciw.
Czy rekrutacja tego akurat człowieka na agenta była błędem, czy może to zupełnie inna bajka?
KOSZMARNA książka, którą
TRZEBA przeczytać!
TRZEBA przeczytać!
Młotek ma te zaletę, że jest przydatnym, biernym narzędziem. Młotek - człowiek jest niebezpiecznym narzędziem, które jest jedynie opłacalne dla zleceniodawców. Świetna recenzja i bardzo ciekawa propozycja. Dziękuję i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo to ten młotek jest młotkiem bardzo inteligentnym i przez to jeszcze bardziej młotkiem Niesamowicie warto przeczytać!
Usuń