Recenzje moich książek

Strony

Strony

środa, 8 września 2021

Czy imię "tworzy" bohatera?

Od czasu do czasu któraś z koleżanek pisarek zadaje pytanie w stylu „ potrzebne mi imię męskie dla faceta około czterdziestki, miły brunet z nałogami” i każdy podaje swoje typy, a to Józek (ten od niedarowanej nocy), a to Zenobiusz ( taki na wpół szlachetny, na wpół napity) czy Ataneusz – to akurat dziwne, ale też. A może Atencjusz.

Nie, nie o to chodzi. Imiona są rożne i w zasadzie imię to imię, a człowiek to człowiek.

Tyle, że jednak istnieją pewne zależności. U mnie na przykład Anna, czy Alicja (piszę o postaciach do książek) będą miłe i porządne, za to Aurelia na przykład pretensjonalna, Sylwia jakaś taka zwyczajna, a Frania nieco już zębem czasu nadgryziona, co oczywiście nie musi być prawdą.

Ostatnio jednak w spamie na jednym z kont pocztowych dostaje tak szokujące maile od kobiet i mężczyzn o tak niezwykłych imionach, że jestem aż zaszokowania.

Modreadia pisze, że wstydzi się mi powiedzieć (nie czytam czego, niech się wstydzi dalej)

Umbertela płonie z pożądania (podejrzewam, że do mnie), co mnie nie interesuje.

Gabrelonia i Medusiella mają pomysł na szybki seks.

Bregianna chce się spotkać.

Kaonia ma czas dziś wieczorem.

I jeszcze wspominam jak kilka miesięcy temu dostawałam spam o podobnej treści, ale imiona były zdecydowanie inne. Jakaś Józefa, Bronisława czy Henryka.

Skąd te zmiany?

Oczywiście wiem, każda kobieta czasami ma dość swojego imienia, ale czy seks lepiej się uprawia z imieniem Henryka, czy Samanta? I czy to coś zmienia?

Seksualne steki jęki Henryki są gorsze od popiskiwań Luelli?

Ja osobiście lubię jak imię pasuje mi do bohatera.

Nie wiem jak to działa, ale pisze, pisze, piszę a jeżeli imię jest nieodpowiednie to mi bohater nie działa. Zupełnie się nie rozwija, jest drętwy, a wystarczy, że zmienię na jakieś odpowiednie już nabiera rumieńców, ba nawet zaczyna inaczej się odzywać.

Nie wiem jak wy, ale ja uważam, że imiona są ważne i mają znaczenie, bo jednak Bond James Bond nie powinien mieć na imię Józek..

No wiem, żartuję.

Teraz ktoś powie, że to przyzwyczajenie, ale kiedy się pisze jakąś postać, to jednak imię ją tworzy,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz