Co robisz w życiu? Pytanie durne, ale czasami się je zadaje. Nie wiem po co to zrobiłam, ale, że to głupota zorientowałam się za późno. Takie messengerowe rozmowy bywają czasami zgubne.
Myślałam, że napisze, że jest nauczycielką, albo pracuje w sklepie, albo, że od biedy jest matką na pełny etat, a tu nie.
- Walczę z systemem – odpowiedziała mi i to mi się jakoś nie spodobało, sama nie wiem dlaczego.
- Ale jak to?
- Jestem dawcą!
- Szpiku? - zapytałam pełna szacunku, bo to ratuje życie, a nie każdy chce i może.
- Dawcą ebooków. No walczę. Janosikuję! Propaguję kulturę wyższą.
No, pomyślałam, to mi się znajoma trafiła. Wow, że tak się niekulturalnie wyrażę.
- Jak to robisz? - zapytałam teraz już zaciekawiona na maksa.
- Rozdaję ludziom ebooki! Za darmo!
- Twoje?
- Ja nie piszę książek! No wiesz co?! - obruszyła się. Chyba ją obraziłam - Ostatnio kilku świetnych autorek 7 000 rozdałam! Jedna ma takie samo nazwisko jak ty.
No szlag mnie trafił i to potężny.
- Niestety to nie zbieżność nazwisk, to ja jestem tą autorką i uświadomiłam ją.
- Wow, super. Czekam na podziękowanie w takim razie. Patrz jaką robię ci promocję i to za darmo! Jakaś książka z autografem mi się należy. A właściwie nie jakaś! Dużo! Powinnaś mnie po rękach całować, no ale ze względu na pandemię odpuszczę. Hłe, hłe, hłe…
To „hłe, hłe, hłe” trochę mnie przeraziło, ale to co napisała jeszcze bardziej. Rozdała 7000 egzemplarzy? I autor nie dostanie za nie nawet marnej złotówki?! Gdyby ktoś wypożyczył te książki z biblioteki, czy kupił, czy czytał w abonamencie dostałby przynajmniej jakieś grosze, a tak?
- Ale ty nie robisz promocji, ty nas okradasz! - napisałam widząc oczami duszy te rzesze ludzi, którzy może by kupili moją książkę, ale nie zrobią tego, bo ta „od kultury wyższej” zapchała rynek nielegalnymi kopiami.
- No wiesz co? - obraziła się moja nowa znajoma – Ty to głupia jesteś! Przecież nikt by i tak nie kupił tych wypocin! To czysta grafomania jest. Gnioty! Człowiek się stara, a tu mu jakaś durna pożal się Boże pisarka z czymś takim wyskakuje! Chamstwo!
- Alee – oszołomiona tym zaskakującym zwrotem akcji aż zaniemówiłam, bo jeszcze przed chwilą byłam świetna, a tu ciach i grafomania?
- I do twojego wydawnictwa napiszę jak się zachowujesz! I żeby cię więcej nie wydawali, bo ty nie potrafisz się zachować! I do innych tez napiszę! Wszystkich, nigdzie nic nie wydasz!
I wiecie, że podobno napisała?
Nie wiem co się „zadziało”, ale jej profil ostatnio przestał być szczególnie aktywny. Ostatni wpis brzmiał. „Tani adwokat na cito, błagam, podajcie namiary”.
I teraz nie wiem, czy tak skończyło się jej „janosikowanie” bo ktoś ją przestraszył pozwem, czy to tylko przypadek? W marzeniach liczę jednak na cud!
Ta osoba wykazała się dużą ignorancją i brakiem zrozumienia.
OdpowiedzUsuńChyba nigdy nie zrozumiem takiego zachowania. Teraz za 40 zł miesięcznie można dostać nielimitowany dostęp do ebooków, a jak ktoś nie chce płacić (lub nie ma takiej możliwości), zawsze może spytać o kod w bibliotece, do stron, która oferują abonament na ebooki i audiobooki.
Cześć,
OdpowiedzUsuńNiestety to bardzo częste zjawisko zamkniętych klepek i braku świadomości. Ja nie byłabym aż tak miła i podałabym jej paragrafy prosto z ustawy. Również napisałabym do wydawnictwa które wydało twoją książkę i podała jej imię i nazwisko. A potem jeszcze na FB opisała całe wydarzenie.
To jest zwykła kradzież i należy je piętnować, opisywać i upubliczniać.
Jest wielu pisarzy którzy są okradani ze swojej pracy oraz pieniędzy.
A ta twoja znajoma powinna odpowiedzieć za kradzież i znaleźć się w sądzie.
Bardzo fajnie napisałaś ten post. Blog mi się również podoba i będę częściej zaglądać.
Zapraszam też do siebie i na stronę FB.
Krakowska Wiedźma
Pozdrawiam,
Krakowska Wiedźma. :)
Dziękuję za dobre słowo. Niestety jestem mało awanturna, konfliktów unikam jak tylko się da. Ale tak, jak tylko mogę i gdzie mogę zgłaszam naruszenie praw autorskich, niewiele to daje, ale to zawsze coś.
UsuńTacy ludzie byli, są i będą o zgrozo. Wiem jak to może boleć i wku...ać, gdy efekty ciężkiej pracy są rozdawane na prawo i lewo, no bo co to takie pisanie... Siedzi taki pisarzyna i dłubie - to przecież nie robota! Wakacje na siedząco! Takie jest zapewne podejście wielu "znawców" tematu.
OdpowiedzUsuńZwykła złodziejka a jeszcze kozaczy? Takich "janosików" niestety jest na pęczki. Mam nadzieję, że sprawiedliwość jednak jest...
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że wariatów ci u nas dostatek... Szczególna wariatka Ci się trafiła. Niestety to wciąż norma, a kradzież ebooków kwitnie w najlepsze... Dramat
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że wariatów ci u nas dostatek... Szczególna wariatka Ci się trafiła. Niestety to wciąż norma, a kradzież ebooków kwitnie w najlepsze... Dramat
OdpowiedzUsuńMnie to juz chyba nic nie zdziwi na tym świecie 🙈 zastanawiam się tylko czasami co ludźmi kieruje, na ile trzeba być głupim żeby takie rzeczy robić...
OdpowiedzUsuńNie popieram takiego postępowania.
OdpowiedzUsuńJakiejkolwiek kradzieży. Niektórym się wydaje, że pisanie spada z nieba i nic nie kosztuje.
Ja bym kijem pogoniła takie janosikowanie.
Irena - Hooltaye w podróży
Myślę, że to walka z wiatrakami. Kiedyś była taka afera, bo wydawnictwo oznakowało swój recenzencki ebook( każdy z nas dostał taki indywidualny znak wodny) i tak doszli do jednej takiej piratki ebookowej, która udostępniała na jakiejś platformie za darmo. Też nie widziała nic w tym złego w szczególności, że jak tam się broniła, był on z błędami przed poprawkami. Ludzie chyba nie mają świadomości Nadal o prawach autorskich itd..
OdpowiedzUsuńNiestety to jest powszechne na całym świecie. I nie tylko książki tak się ,rozdaje'. Walka jest nierówna i trudna. Nie pochwalam, trzeba piętnować, ale to aktywność do końca życia...
OdpowiedzUsuńCo za durna istota. Dla mnie to po prostu kradzież i to chamska. Nigdy tego nie zrozumiem i nie zaakceptuję.
OdpowiedzUsuńNie ma co nie dość że źle zrobiła to jeszcze mądra udaje. Mnie jak nie stać na książki to pożyczam z biblioteki i tyle. Nie wyobrażam sobie komuś ,,rozdawać" czy sprzedawać czegoś co nie zrobiłam
OdpowiedzUsuń