Znaleziony
w sieci tekst teatrzyku dla maluchów pod tytułem „Do czego służy
mama” tak mnie rozsierdził, że postanowiłam się nad tym
„służeniem” nieco zastanowić.
Bo,
że mama do czegoś służy? Jak ścierka do naczyń? Płyn do
tkanin… szczoteczka do zębów?
(
Zważcie, że w tych tworach językowych, oba człony są
rzeczownikami… Czyli opisują przedmioty, a więc, mama
jest przedmiotem? )
Właśnie
dlatego postanowiłam zgłębić ten temat… No to zaczynamy… ( w
konwencji tegoż tekstu, który placówka usunęła, a który dzięki
Bogu i komputerowi zdołałam skopiować).
Postanowiłam
się zastanowić do czego służymy my kobiety i efekt wypadł
niezbyt dobrze.
Do
czego służy kobieta? Do sprawiania przyjemności mężczyźnie, a
jak już ją sprawi to zamienia się w żonę lub matkę, albo obie
naraz, czasami też się nie zmienia i nadal pozostaje kobietą,
tylko nieco lżejszych obyczajów, choć nie tak lekkich jak jeszcze kilka lat temu.
Niektórzy
twierdzą, że kobieta służy też do rodzenia dzieci, otóż nie,
błąd, to robi żona, tylko i wyłącznie. W każdym razie powinna.
I
kiedy ta żona urodzi to zmienia się w matkę. Przemiana, ze wszech
miar interesująca. I tu dochodzimy do sedna sprawy.
Do
czego służy mama?
Tekst
tutaj, linka nie podam, bo strona przestała działać, musicie mi
wierzyć na słowo. Nie znam nawet autora dzieła ( ze względu na
RODO usunęłam nawet imiona dzieci):
„
-
Do prania, gotowania i garnków zmywania
- Do wiecznego
upominania i narzekania
- Do wieszania i prania białych
firanek
- Do tłuczenia zdenerwowanych szklanek
- Do
smażenia kotletów i gotowania kapusty
- Do wprowadzania
diety, gdy tata jest zbyt tłusty
- Do wydawania kasy na
kosmetyki, nowe fryzury i kolczyki
- Do wiecznego biegania
nawet, gdy jest zmęczona
Do tego służy mama dobrze oswojona!”
Ta
„dobrze oswojona” (
jak wilczyca rozumiem)
mama może po latach przejść w tryb teściowej, a jak wiadomo
teściowa służy do różnych
strasznych rzeczy, ale czemu się dziwicie?
Po
całej tej tyradzie zaczęłam się zastanawiać do czego służy
facet. Mąż, ojciec… w ogóle facet i trochę wyszło dziwnie, bo
do czego służy mąż? No, do zarabiania pieniędzy, ktoś powie,
ale kobiety też zarabiają i pracują, ojciec? Do klapsów. ale nie gruszek…
Jakiś
seksistowski tekst zaczyna mi wychodzić. Jasne… Tak prawdę
powiedziawszy przecież facet nie służy do niczego prawda?
I
tu się mylicie.
Facet
służy do odkręcania słoików…. To ciężka robota! Trwają
prace nad specjalnymi słoikami, których
nie trzeba będzie odkręcać, a wtedy biedny umęczony mężczyzna
będzie mógł w spokoju zająć się swoimi sprawami uwolniony od
tyranii i nadmiaru obowiązków, a kobieta, żona i matka w jednej osobie jak to służba, będzie mu służyć...
A
teraz możecie nazwać mnie seksistką!
:-)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za głos. Ja mojemu synowi 10l. Powtarzam ze nie jestem niczyją służąca. Ze talerz sam do zlewu nie trafi, że ciuchy różne ba podłogę do kosza same nie wejdą, że śmieci sie nie wyniosą. I on to robi. Bo przecież on po mnie nie sprząta.
OdpowiedzUsuńA kto go ma nauczyć normalności skoro ma tylko mnie.
Ktoś się tam może oburza na mnie...ake kiedyś n i e zamierzam być teściowa co straszy i daj bóg żeby syn trafił na dobra kobietę która doceni jego walory i moje starania w wychowaniu go na prawdziwego mężczyznę, bo dzięki temu ona nie będzie musiała smierdzavych skarpet spod łóżka wynosic itp. Nie bedzie mu służyć tylko Będą tworzyć wspólnotę, w której każdy daje coś od siebie. 😊