Ciemne siły
VIDEOGRAF
Tę książkę ktoś powinien jak
najszybciej sfilmować, a sfilmowanie jej wcale nie byłoby takie
trudne - mimo gatunku i tematu nie wymagałoby ogromu efektów
specjalnych bo groza tej powieści, choć potworna jest „z tego
świata”.
Tworzenie horroru to kreowanie jakiejś konkretnej rzeczywistości, codzienności, która mniej lub bardziej odnosi się do naszego zwykłego świata i praw nim rządzących, ale dodaje do niej elementy, które w sposób oczywisty do tej rzeczywistości nie przystają.
W tej powieści świat jest
realistyczny, prawie całkowicie „normalny”, ale w niektórych
momentach mocno oniryczny i nasycony niesamowitością.
Autor do budowy fabuły wykorzystał
trzy elementy. Pierwszym z tych elementów jest sekta Chłystów
istniejąca od siedemnastego wieku i propagująca poglądy podobne do
wczesnochrześcijańskich herezji. Chłyści wierzyli w
reinkarnację, preegzystencję dusz i możliwość nieskończonego,
ciągłego wcielania się Boga w człowieka, a właściwie w rożnych
ludzi. Zresztą wiedza na temat tej sekty jest bardzo skromna, na
dodatek wierzenia jej wyznawców były bardzo niejednolite.
Założycielem sekty był
żołnierz-dezerter pochodzący z chłopstwa Daniła Filipowicz.
Ogłosił się wcielonym Bogiem. Wraz z "umiłowanym synem,
Jezusa Chrystusa" Iwanem Susłowem głosił, iż pojawił się
na ziemi jako Bóg, by przekazać ludzkości nowe dwanaście
przykazań. Obu tych ludzi istniejących kiedyś rzeczywiście
spotkamy w powieści.
Drugim mocno powiązanym elementem jest postać Gregorija Rasputina faworyta rodziny carskiej, podejrzanego o przynależność do tej właśnie sekty, jego pojawienie się, lub pojawienia – co bardziej oddaje treść książki, to mocny atut powieści.
Ostatnim, ale być może najważniejszym
elementem jest ludzka wiara w „szarlatanerię”. We wszelkiego
rodzaju energoterapeutów, uzdrowicieli i ludzi. I tu psychologiczny
aspekt książki jest naprawdę świetny. Autor pokazuje jak oddając
swój umysł, ciało, często w pewnym sensie „duszę”
człowiekowi, którego intencji, wiedzy i możliwości nie jesteśmy
w stanie sprawdzić możemy się stać ofiarami...
Sugestia i wiara w cuda to broń, która ktoś może obrócić przeciwko nam.
Książka zaczyna się opisem wyuzdanej
„radienii” - orgiastycznego
obrzędu Chłystów. Potem poznajemy całą resztę. Grupa
archeologów jedzie do maleńkiej rosyjskiej wioski by tam szukać
królewskich insygniów. Dziwne miejsce na insygnia, ale oni szukają,
znajdują trumnę, a w niej...
Owszem pomysł może
nie taki nowy czy świeży, ale tutaj został wykorzystany w zupełnie
nowy sposób. Nikt nikogo nie pożera...
To co zaczyna się
dziać działa o wiele głębiej, bardziej w umysłach i
podświadomości ludzi, którzy znaleźli się na tym dzikim
odludziu, niż w konkretnej rzeczywistości. Inna sprawa, że bardzo
trudno tę rzeczywistość zrozumieć bo jest inna dla każdego i
nieuchwytna, zmieniona przez postrzeganie, mocno osobista.
Niewiarygodnie sugestywna, a jednak inna dla każdego.
Powoli, za pomocą
wyrazistych migawek literackich autor przenosi nas w czasie i
przestrzeni pozwalając nam zrozumieć bohaterów, ich przeszłość
i dążenia, pozwala to poznać ich trochę bardziej, odkryć ich
ciemne strony, uczynki i koszmary.
To bardzo pogłębia
narrację. To co się dzieje podczas wykopalisk zaczyna łączyć
wszystko i wszystkich, ale o tym nie będę pisać. To musicie odkryć
sami.
Książka bardzo
dobrze napisana, świetnie przejrzysta i logiczna! Logika w horrorze
jest naprawdę ważna, a wielu autorów o tym zapomina załatwiając
niewygodne wątki kolejnym „atakiem” jakiegoś potwora. Tu nie,
tu wszystko ma przysłowiowe „ręce i nogi” każdy, najmniejszy
nawet fakt jest uzasadniony, odpowiednio wprowadzony i wykorzystany.
To bardzo dobra
powieść, świetnie się ją czyta i doskonale rozumie. Dodatkowym
atutem jest to, że opiera się na pewnych realiach i wykorzystuje
rodzimą kulturę, co nie jest bez znaczenia. Naprawdę polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz