Wchodzę ostatnio na jeden z artykułów „mrożących krew w żyłach i wódkę w lodówce”, tak mam, jestem panikarą, robię to wbrew sobie, a potem cierpię, ale co robić taka już moja natura, tak więc wchodzę. Na zdjęciu jakaś szyja, ręka i wyraźnie cierpienie. Tytuł „Zabija coraz częściej”. Wchodzę, czytam. No tak. Chodzi o biały ser, którym można się zadławić. To pewnie się zdarza, a czy coraz częściej? Też pewnie tak, a nawet jeżeli nie, to trudno to udowodnić.
Klnę na idiotyczny pomysł straszenia czymś takim, ale cóż, jestem podatna.
Wychodzę z serwisu, ale po chwili wracam. Chcę coś sprawdzić, ale „mój” artykuł o serze zniknął. Szlag. Widzę za to inny. Zdjęcie przeraża, szpitalne łóżko, jakaś procedura medyczna, jakieś rurki, strzykawki, teraz to przeraża najbardziej. Nie lubię się bać, ale tytuł … no po prostu chcę sprawdzić. „Śmiertelne zagrożenie. Narażony jest każdy, bez względu na kolor” Wchodzę. I co widzę zaszokowana? Ten sam artykuł o możliwości zadławienia się serem, który przed chwilą mi zniknął!
I wiecie co?
Oni są genialni! Inny tytuł, inne zdjęcie, a tekst ten sam…
Klikalność leci w niebo, nikt się nie napracował. Straszenie ludzi jest w jak najlepszym porządku. Teraz w sumie tylko to się opłaca. Ludzie dostają ataków paniki od samego patrzenia, a to, że artykuł jest głupi, albo nawet bezsensowny to już nieważne.
I nikt nie kłamie!
Serem naprawdę MOŻNA się zadławić. I to może być śmiertelne, i to dotyczy każdego… sera, nie ważne, czy biały, czy żółty, czy średnio niebieski…
I tak sobie pomyślałam, a co gdyby pójść nieco dalej?
Co gdyby zastosować to do książek?
I nie chodzi o drugie wydania, ale o te same, tylko z inną okładką i tytułem? Ha?
Efekt pobieżny widać na zdjęciu. Jeden z tytułów sugeruje horror, drugi fantasy, a można tak bez końca, choćby jako romans mafijny…
Ludzie kupują, szlag ich trafia, ale ja zarabiam…
Bo skoro tamci mogą?
I co wy na to ludzie małej pomysłowości. JESTEM genialna! O!
Bo jak rozumiem powrót do zwykłej uczciwości nie wchodzi w grę, prawda?
O klikalności fajnie jest w pierwszym tomie Szamałka, ale polecam wszystkie trzy. Nawet nie wiemy jak nami pięknie manipulują przed wyborami a ty dopiero poezja manipulacji.
OdpowiedzUsuńOj to fakt, ja to odczuwam coraz bardziej, ale klikalność, ok, manipulacja, no w sumie, jakoś, ale czyste żywe oszustwo???
UsuńO klikalności fajnie jest w pierwszym tomie Szamałka, ale polecam wszystkie trzy. Nawet nie wiemy jak nami pięknie manipulują przed wyborami a ty dopiero poezja manipulacji.
OdpowiedzUsuńOj świetnie to ujęłaś. Nic dodać , nic ująć. Nie wierzę jednak i nie jestem podatna na takie głupotki.
OdpowiedzUsuńUlala ale przystojniak na okładce :D Ale coś w tym jest, najgorzej że fb podsuwa mi jakieś dziwne teksu które kliknę z ciekawości a tutaj zonk,jakaś dziwna historia co nijak się ma do zdjęcia. Niestety to działa... cierpienie, nagie fory to coś co się klika
OdpowiedzUsuńNo zdecydowanie muszę się z Tobą zgodzić. Chwytliwy tytuł, szokujące zdjęcie I można sprzedać wszystko. Nie ważne, że test do niczego. Ludzie uwielbiają takie trki. No i klikalność rośnie.
OdpowiedzUsuńA okładka hmm, ja bym nie kupiła, ale wierzę, że mogłaby mieć powodzenie 😜
Przystojniak i chwytliwy tytuł na mnie nie działa.
OdpowiedzUsuńPrzestałam od wielu miesięcy zaglądać na portale internetowe, na straszenie ludzi, na puste tytuły i teksty bez sensu.
Zwłaszcza te o śmierci. Pielęgniarką jest się do końca życia, przeżyłam tyle bólu, cierpienia i śmierci pacjentów i moich bliskich, że dla mnie jest to straszne, jak podłą istotą potrafi być człowiek. Niestety teraz można sprzedać wszystko i mam wrażenie, że ludzie tracą resztki człowieczeństwa.
Irena - Hooltaye w podróży
Bardzo często ,, niestety" tak jest, że okładka jest nieadekwatna do treści. Też nie raz myślałam, czy to nie specjalny zabieg. No bo np masz na okładce drzewo i myślisz sobie, albo będzie to saga rodzinna, albo coś z literatury pięknej, a tu bach.. masz horror, a owe drzewo występuje jako tło do wydarzeń...I choćby jeszcze to ono zabijało - spoko przynajmniej odnosi się do treści, ale często okładka nie ma nic z nią wspólnego. Reasumując myślę, że to niezły chłit majketnigowy by zarobić wyncyj na owych pomyłkach ;)
OdpowiedzUsuńNadziałam się pare razy na takie dziwne artykuły i często niemiło rozczarowała, łącznie z rozesłaniem wirusow ukrytych pod tym linkiem, wiec już nie klikam choćby nie wiem jaki przystojniak był na zdjęciu. ;)
OdpowiedzUsuńMnie to juz nic nie zdziwi... w zeszłym roku, tydzień po ogłoszeniu tego co trwa do dziś tak mnie TVP wystraszyła ze do dziś jej nie oglądam. Jak zobaczylam w wiadomościach te wszystkie trumny i konwoje aut ze zwłokami we Włoszech to ciśnienie miałam 180/100 atak paniki był tak ogromny ze musialm brać tabletki uspokajające i biegłam pisać testamen, bo jak nic juz umierałam... a to były tylko zdjęcia archiwalne z kilku lat wstecz... Przestałam słuchać, oglądać i dzeki temu jestem zdrowsza...
OdpowiedzUsuńTakie nam czasy nastały, że głupota wypełza niczym - nomen omen - zaraza z każdego kąta. "Zrobiła to pierwszy raz, ale teraz będzie to robić zawsze. Nie uwierzysz co się stało..." No i statystyczny Iksiński zastanawia się cóż takiego ONA zrobiła. Klika i okazuje się, że powiesiła mokre firanki i nie musi ich prasować. Boszzz.... Kto pisze te bzdury?!
OdpowiedzUsuńTak właśnie. Ja to się nigdy nie nauczę. Zawsze nazywam moje tytuły o tym o czym są :P :P Co za naiwniak!
OdpowiedzUsuń