Od jakiegoś czasu przyglądam się kilku paniom (tak, tak, paniom), które uwielbiają wywoływać awantury na Facebooku. Wiem, rozumiem, upał, nuda, ludzie na plaży, a człowiek sam w pracy, albo w domu... Nic tak nie bawi jak szaleństwo gorącej awantury… Wyzwiska padają gęsto, co chwilę ktoś dostaje białej gorączki, pada ban za banem. TO DOPIERO JEST zabawa…
Można się ubawić, uśmiać… No i SATYSFAKCJA GWARANTOWANA!
Niestety prawda jest taka, że coraz trudniej się robi takie rzeczy…
Tak, tak, ta sztuka ginie! Kto teraz potrafi rozgrzać atmosferę do czerwoności, wkurzyć pół grupy i na dodatek wyjść z tego bez szwanku?
Dlatego z dobrego serca udzielę kilku porad, .
Kochana TROLLINKO
Musisz działać na grupach. Jeżeli zrobisz coś nie tak najwyżej cię wywalą, a jeżeli na własnym wallu, blokada konta gwarantowana( tego nie chcesz, prawda?)
Oczywiście każdy porządny troll ma kilka kont, zadbaj o to, ale po co ja ci to mówię, wiesz to lepiej ode mnie!
Niestety Facebook wprowadził pewne ograniczenia.
Nie można używać przekleństw i wyzwisk nawet tak delikatnych jak „ty kretynko”, albo „debilko”. Mówisz, że to nie wyzwiska? Wiem, że to nie w porządku, ale na stronach królują admini, i niestety mają władzę…
Oni mogą wszystko…
Dlatego zwrot „ty chamie” do admina kończy się szybko i boleśnie ( sprawdzaj kto jest adminem, na wszelki wypadek).
Inna sprawa, że jak cię wywalą z grupy żadna strata. Grup są tysiące. Jest gdzie się zabawić.
Można poszaleć, jak nie tu, to gdzieś indziej.
Nie pisz z błędami! To już niestety nie działa… Jakieś dziesięć lat temu to było trendy, ale teraz? Rozbawisz kogoś, rozśmieszysz. Czy naprawdę o to ci chodzi?
Nie umiesz pisać poprawnie? No tak, to sprawdzaj w słowniku ortograficznym.
Nie, nie ortopedycznym i orgazm, nie pisze się przez rz.
Nie umiesz inaczej to pisz tak:
„Ta książka to chłam”.
Jesteś w grupie czytelniczej i nie wiesz co to książka? Nic nie szkodzi, to takie coś z literkami
Nie, nie chodzi o barek. Książek się nie pije.
Ustalaj własne zasady ortograficzne. Pisz:
„Nie pisze się pszenica, ale PRZENICA – wiem to lepiej od ciebie!”
(raczej nie podawaj, którą klasę szkoły podstawowej skończyłaś – może nie zrobić wrażenia, ale twardo trzymaj się własnych zasad).
Deprecjonuj autorów.
Nie wiesz co to znaczy deprecjonować?
Nie, to nie jest zachęta do uprawiania dzikiego seksu. Po prostu pisz, że ten autor to idiota.
Jeżeli ktoś powie, że nie masz racji, możesz odparować…
Nie, ziemniaki zostaw w spokoju.
Jeżeli uda ci się sprowokować awanturę, CUDNIE! Jeżeli ktoś nie wytrzyma i zwyzywa cię od kretynek wygrałaś. Możesz sobie pogratulować, będzie zabawa i dużo szaleństwa, jeżeli, nie, no cóż, zawsze możesz czepić się kolejnej osoby, kolejnego postu, kolejnego wpisu…
Przecież w tym jesteś najlepsza!
Nawet dość zabawne. Pomyślałem sobie, że mi, jako dyslektykowi, wiele z takich trollinkowych wpisów umyka.Może dlatego nigdy się z nimi nie kłócę.
OdpowiedzUsuńJa też nie przykładam wagi (zbytniej) do samej wypowiedzi w necie i nie zwracam (specjalnie) uwagi na błędy, każdemu mogą się zdarzyć, ale chamstwa nie lubię, a to niestety sprawia, że jestem łatwym łupem takich osób i akcji...
Usuń