Wczoraj przeżyłam przygodę życia (dodam, że makabryczną) i nie wiem czy to był Prima Aprilis, czy na poważnie, bo jakoś wyjaśnień nie dostałam, a i cała rozmowa żartobliwa nie była.
Po jakiejś dyskusji na jednaj z grup, w której ludzie rozmawiali o wydawnictwach, nagle dostałam na priv taką wiadomość:
Nie było to jakieś niegrzeczne, nie ziało agresją, ale nie wiedziałam o co chodzi. O promocję własnych książek? Prawie jej nie robię, jedna zapowiedź na dwa lata? To nie jest przesada… Inni mają więcej i nikt im przestać nie każe. O recenzje na blogu? Nikt nikogo do czytania nie zmuszanie więc też raczej nie. No i nie wyłażę z każdego zakątka Facebooka jak „Lenin wiecznie żywy” z lodówki więc o co? Z czym mam sobie dać spokój?
A może chodzi o włosy? Co prawda walnęłam sobie kolorowe pasemka, ale zdjęć nie wstawiłam. Więc to nie to…
Postanowiłam zgłębić temat i to był błąd.
Pamiętajcie drogie dzieci, nie rozmawiajcie z nieznajomymi! Od tego się płacze!
Nie posłuchałam niestety własnej rady i zaczęłam niepotrzebnie drążyć temat. Zapytałam więc miłą nieznajomą o co jej chodzi i wtedy dostałam obuchem w emocjonalną potylicę.
- No bo wy już przesadzacie, gdzie nie zajrzeć tam was pełno, przecież jesteście stare, co wy sobie te pieniądze i sławę do grobów zabierzecie?
- Ale o czym pani mówi?
- O pisaniu książek! – odpisała natychmiast.
Przyznam, że najpierw rozczuliła mnie tą sławą, potem rozbawiła pieniędzmi. Niestety do tych sławnych i dobrze sprzedawanych nie należę. Więc dlaczego do mnie to napisała? Pomyliła mnie z kimś czy co? Nie zdążyłam się tego dowiedzieć, kiedy dostałam kolejną wiadomość.
- Dajcie się wykazać młodym, a nie zapychacie wydawcom wszystkie terminy i wycyckujecie fundusze tak, że tylko stare baby wydają, a na młodych nie ma miejsca, hłe, hłe, hłe.
To „hłe, hłe, hłe” sprawiło, że natychmiast zablokowałam tę osobę ( bez zdjęcia i nazwiska), bo miałam ochotę kląć, a nie wypada przy osobach nieletnich (a podejrzewałam, że niestety tak właśnie jest).
I postanowiłam natychmiast położyć się do łóżka i czekać na śmierć. Zdałam jednak sobie nagle sprawę, że ani sławy ani pieniędzy nie zdobyłam! I co ja biedna zabiorę do grobu? Pomyślałam i zdecydowałam, że w sumie może jednak powinnam wstać z łóżka i popisać.
Pewnie zmarnuję życie jakiejś utalentowanej młodej pisarce, której nie wydadzą, bo zapcham swoimi książkami wszelkie dostępne miejsca. A co?
Że ona mnie tak do tego grobu… Że niby co ja mam robić? Jeździć na rolkach nie wypada, szaleć po nocach też nie, pisać książek nie ma mowy!
Ludzie, co z wami jest nie tak?
Skąd u was te debilne pomysły?
I pomyślałam, że hasło "staruszki wszystkich gatunków pisarskich łączmy się!" nie dajmy się wsadzić do grobu nawet ze sławą i pieniędzmi! ( Bez też nie!) Nie będą nam sisusumajtki dyktować co wolno nam robić!
A... Tylko powiedzcie, od jakiego wieku zaczyna się starość? Bo czuję, że wzbiera we mnie wredna wena...
Muszę zacząć natychmiast płodzić kolejne książki zanim będzie to zakazane!
A może jednak to był Prima Aprilis?
Psni Iwonko, grzecznościowo i uprzejmie informuję, ze dla Pani wiek emerytalny zaczyna się od 120 lat. Do tego czasu proszę dużo pisać i nie przejmować się żmijami. One tylko pełzają i sycza. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńO, ten wiek emerytalny to naprawdę dobra wiadomość! Nawet ZUS byłby zachwycony, ale poważnie to ja głupotą się nie przejmuję, ale jednak bywa denerwująca!
Usuńzgadzam się w pełni!
Usuńo kurza jego stokrotka, a ja właśnie kolejną książkę piszę. No nic, się skasuje. :D
OdpowiedzUsuńŻartuj, żartuj, od tego humor ci się poprawi jeszcze trzy w tym roku napiszesz! Ty to dopiero terminy pozajmujesz! Wszystkie :)
UsuńKurna chata, Hanka! Przywołuję Cię do porządku (jak smarkatą laskę)! Toć Iwona jasno napisała: staruszki wszystkich gatunków pisarskich łączmy się!" nie dajmy się wsadzić do grobu nawet ze sławą i pieniędzmi!
UsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńZrobiłaś mi dzień tymi słowami: staruszki wszystkich gatunków pisarskich łączmy się!" nie dajmy się wsadzić do grobu nawet ze sławą i pieniędzmi!
A ja zawsze powtarzam, że pisaniu służy wiek piszącego. Bo małolatom brak życiowego doświadczenia i umiejętności spoglądania na świat z dystansem.
Całusy!
Służy każdy wiek, byle tylko pisać zamiast szukać winnych swoich własnych porażek! Buziaki!
UsuńCzłowiek sędziwy jest od sądzenia, młody od błądzenia. Sędziwą autorkę pozdrawia jeszcze sędziwsza.
OdpowiedzUsuńFaktycznie przygoda życia :P
OdpowiedzUsuńIwonko, jesteś najlepsza :D !!! Zabraniam Ci udawania się na emeryturę :) , ja chcę mieć nadal szanse na śmiechoterapię dzięki Twoim cudownym komediom kryminalnym :) ! Cóż, w naszych czasach młodość bywa arogancka do tego stopnia, że się kiedyś na tej arogancji potknie i sobie piękne, młode i zdrowe ząbki powybija ;) . Oczywiście, nie uogólniam, mówię o jakimś niechlubnym procencie tych, którym się wydaje, że świat jest tylko ich. Cóż, jakoś nie czuję pociągu do tych niedoszłych powieści owych brutalnie przez Ciebie zablokowanych "pisarek" ;) . Talent broni się sam ;) !!! Ściskam wirtualnie, czyli bezpiecznie ;) ! Kinga K.
OdpowiedzUsuńKochana, daj sobie spokój. Naprawdę jeszcze nie wiesz, że starszy wiek w naszym kochanym kraju ( nie piszę starość!) to coś tak jak przestępstwo. Wszystko należy się młodym lub przynajmniej młodszym od Ciebie. No i dlatego zabraniają Ci pisać - ha ha ha! Nie wolno, zabronione. Masz siedzieć cicho i nie oddychać. No i wspierać ze wszystkich sił młodszych, bo oni są przecież najważniejsi. taka roszczeniowa postawa to efekt warunków cieplarnianych, jakie stwarzają im toksyczni rodzice. Oczywiście piszę to z sarkazmem i jednak zdarzają się normalni młodzi. Rzadko, ale się zdarzają. A TY pisz co sił!
OdpowiedzUsuńMoja Mama stwierdziła, że każdy wiek jest piękny i dla niej życie zaczęło się kilka lat temu po 80-tce. Ta moda na bycie szczupłym, młodym i głupim jest porażająca. Pisz i się nie przejmuj :-)
OdpowiedzUsuńIrena- Hooltaye w podróży
Co to sie z ludźmi dzieje, nie rozumiem... wszędzie gdzie się nie obejrzę słyszę hejt, wyzwiska, dowalanie i przypierdzielanie sie, to zaczyna robić sie nudne...
OdpowiedzUsuńIwonko nie parz na innych tylko na siebie... I pisz kochana bo masz talent, a taki talent nie może się zmarnować...
A jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził i to trzeba sobie powiedzieć... Powiem Ci jeszcze co mówią Norwegowie i ja to sobie w głowie ułożyłam... człowiek stary jest po dziewiedziesiatce, my jesteśmy jeszcze młodzi :)
Ludzie w ogóle są coraz wredniejsi i to tak całkiem bezinteresownie. Nie patrz i nie słuchaj, nie zasmucaj sama siebie. Dla mnie jesteś Nową Joanną Chmielewską i KROPKA! Niech sobie zawistnicy gadają co chcą, nie wolno brać do serca takiego szczekania.
OdpowiedzUsuńIleż to razy słyszałam już w swoim życiu, że jestem na coś za stara, że już nie wypada, że to dla młodszych... W zasadzie chyba od momentu, kiedy skończyłam 30 lat, a może nawet wcześniej. Ale nie mam zamiaru się tym przejmować. Takie niedowartościowane osoby zawsze będą szukać winy w kimś innym, a nie w sobie. A ja uważam, że jesteśmy młodzi, póki nam się chce... pisać, tworzyć, odkrywać i cieszyć się życiem. I to jest piękne 🙂 Także pisz kochana, twórz i ciesz się, że ciągle jesteś młoda 🙂
OdpowiedzUsuńNa robienie tego, co się kocha nigdy nie jest za wcześnie, ani za późno. Starość - nie powinno istnieć takie słowo. Pisz i czerp z tego przyjemność!
OdpowiedzUsuń