To mogło być tylko jedno.
Tylko to na co czekałam od dawna.
Coś co rozświetla twarz najbardziej nawet ponurego autora horrorów.
Właśnie z szaleństwem w oczach odebrałam od kuriera paczkę w której były moje własne książki. MOJE WŁASNE inaczej, że nie własne bo kupione, ale własne bo przeze mnie napisane.
Nie jest to dla mnie szaleństwo debiutu, ani zachwyt drugiej potwierdzającej, że jednak potrafię, ale książka dziewiąta, a więc całkiem ładna liczba…
Liczna dziewięć to liczba szczególna.
Dla Izraelitów była symbolem przeczucia, odrodzenia.
W mitologii greckiej uchodziła za liczbę rytualną
W kulturze Japonii dziewiątka jest liczbą przynoszącą szczęście i długie życie.
U mnie jednak jest odrobinę związana z demonem. Takim demonem z małego miasteczka, o którym wie każdy tubylec. Nazywał się Umarnik i potrafił różne rzeczy miedzy innymi umiał wyłazić ze ścian.
Umiał też łamać nogi, ale kto tego nie umie, tyle, że on je łamał raczej nie sobie.
Inna sprawa, czy demony mają nogi?
I czy Facebookowe kółko demonologiczne może być czymś masakrycznie niebezpiecznym?
Zazwyczaj należy bardziej bać się ludzi niż demonów, tak jak żywych bardziej niż martwych, bo nie zapominajmy. Niektórym ludziom demony nie dorastają nawet do pięt.
I o kilku takich osobach jest ta opowieść, ale… o demonach też. I o sprawiedliwości. I o zwolenniczce teorii spiskowych…
I w żadnym razie, zapamiętajcie. TO NIE JEST ROMANS.
Oczywiście niektórzy uprawiają tam seks, ale całkiem pod kołdrą, więc go nie opisywałam.
Niektórzy się całują, ale to jeszcze nic nie znaczy, niektórzy się zabijają, wyzywają, upijają. To nie jest grzeczna książka…
Ale może się pośmiejecie.
Zapraszam.
A PATRONOM SERDECZNIE DZIĘKUJĘ!
( i nie tylko im, jak możecie przeczytać)
Gratuluję 9 powieści i czekam na
OdpowiedzUsuń10-tą 😁😁😁
POZDRAWIAM
Dziękuję serdecznie, co ciekawe...jest możliwe, że w tym tygodniu podpisze umowę na kolejną... No może nie podpiszę, ale takie możliwości są :)
UsuńGratulacje.
OdpowiedzUsuńGratuluję wydania kolejnej książki.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk