ŁUKASZ MACIEJEWSKI
FLIRTUJĄC Z ŻYCIEM
ZNAK LITERANOVA
Aktorstwo nie jest równoważne z celebrytyzmem i to trzeba sobie wyraźnie powiedzieć, a zawód aktora to nie to samo co nieco „łapankowe” aktorstwo serialowe ( nie mówię to oczywiście o wszystkich aktorach) czy paradokumentalne, które bywa tak straszne, że komórki mózgowe wysyłają nam ultimatum, „albo to wyłączysz, albo popełnimy harakiri”.
Nie jest to też tak modne teraz „granie” opierające się na tych czy innych walorach zewnętrznych , ale na pewno nie na wiedzy i umiejętnościach, czy emocjach. Mam zresztą nadzieję, że dla wielu ludzi jest zrozumiałe.
Wszyscy oczywiście denerwują się na książki pisane przez osoby znane tylko z tego, że są znane, pisane pod nazwiskiem tychże osób przez ghost writerów wszelkiej maści.
Taka teraz moda, że każdy bywa na ściance powinien na niej stanąć z własną autobiografią…
Dobrze, że nie wszyscy w to wierzą!
Danuty Stenki można nie lubić, nigdzie nie jest powiedziane, że każdy musi ja uwielbiać, ale nie można powiedzieć, że jest nudna, czy płytka.
A książka?
To nie jest drętwy panegiryk połączony z książką kucharską i podstawami jogi. ( Co niestety jest ostatnio powszechne).
Ta książka to zupełnie inna bajka. To wywiad, zresztą świetnie przeprowadzony z aktorką wielkiej klasy, której osiągnięcia zna wielu z nas.
I nie, nie jest to laurka, każdy inteligentny człowiek wie, że jeżeli ktoś opowiada bajki, w których nawet plastikowe kwiaty pachną fiołkami, to taki tekst jest i nudny i przesłodzony.
Tu mamy wszystko. Wiele osiągnięć i trochę potknięć i… Co bardzo ciekawe… bardzo dużo o pracy, niewiele o życiu osobistym.
To nie ekshibicjonizm jak w wielu przypadkach, gdzie rozmowy o rozmiarze biustu przeharatają się z rozmowami o menopauzie. To po prostu świetna opowieść o aktorstwie.
Dla mnie fascynująca, bo nie ma tu ani plot, ani ploteczek, nie ma odkrywania cudzych tajemnic i żerowania na zamiłowaniu do sensacji. To opowieść o życiu. Ciekawym, wręcz fascynującym, może nie trudnym, ale też nie takie znów lekkie, opowieść o aktorstwie, które jest tu sprawą najważniejszą. O drodze życiowej, o której wielu marzy, ale mało kto dysponuje takim talentem by jej podołać.
Świetnie napisana, lekka, ciekawa, fascynująca. Wręcz w wielu sprawach odkrywcza.
Polecam miłośnikom tego typu książek, bo warto, a tym, którzy nie lubią sugeruję by spróbowali, bo mogą się zakochać w takiej literaturze.
Jakby to brzmiało… Miłość od pierwszego wywiadu?
Bo to taki flirt z życiem, z wywiadem, z czytelnikiem… Niewinny , ale też wciągający.
Warto.
Wysoko cenię Panią Stenkę za jej osobowość i profesjonalne umiejętności aktorskie. Ta książka własnie przede mną leży. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Stenkę jako aktorkę, ale tego typu książki nie należą do moich ulubionych.
OdpowiedzUsuń