Dziś własnie zaczęło się bolesławieckie Święto Ceramiki. Pełno tu bud i budek z cudami. Ceramika z wielu zakątków Polski, a nawet z zagranicy.
JUTRO POKAŻĘ WIĘCEJ!
Tym, którzy myślą, że mieszkając w Bolesławcu można mieć całe ceramiczne zastawy, oraz szafy i kredensy wypełnione tymi cudami, odpowiem wrednie. Można, ale niestety mało kogo na to stać.
To jest drogie, ale no cóż, wcale się nie dziwie, piękne rzeczy są drogie i tyle, to nie jest żadne odkrycie, tak jest i już, ale jeżeli dostatecznie często odwiedza się odpowiednie miejsca można sobie coś kupić i to wcale nie specjalnie drogo.
To jest drogie, ale no cóż, wcale się nie dziwie, piękne rzeczy są drogie i tyle, to nie jest żadne odkrycie, tak jest i już, ale jeżeli dostatecznie często odwiedza się odpowiednie miejsca można sobie coś kupić i to wcale nie specjalnie drogo.
Pierwszego i ostatniego dnia święta zawsze warto pobuszować na straganach. Są produkty ze skazą, są przeceny, ale i tak warto, bo co się człowiek napatrzy to jego.
Miasto jakoś tak codziennie ( choć nie tak strasznie znowu wymarłe) jednak specjalnie nie tętni życiem na co dzień, więc dni kiedy zaczyna się ceramiczne szaleństwo warto tu być.
Dziś tylko ceramika, a więc budy ze "szlachetnymi" wyrobami, jutro, pojutrze miasto zarazi się plastikowymi balonami, szczekającymi robotycznie mechanicznymi pieskami, paskudnymi gadżetami, ale i tak każdy znajdzie coś dla siebie.
Kupiłam kilka drobiazgów, jutro zaszaleję bardziej. A teraz zobaczcie inna ceramika - wcale nie bolesławiecka, ale mnie się podoba.
Te dziwne, ale niesamowicie inne ceramiczne wyroby z... uśmiejecie się, z ręcznie robionymi szydełkowaniami wstawkami z nici! Ale wszystko jest jak należy...
A co do cen, nie są wygórowane. patrzcie!
Jeżeli myslicie, że 40 PLN to drogo za taki piękny dzbanek, to nie widzieliście kubków za 50 PLN
Kiedy w końcu kupię, a zamierzam, obfotografuję dokładniej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz