Prawdy, seks i sekty. Organizacja Sai Baby oglądana od środka. Pod maską klauna.
Conny Larsson
Sekty jako takie interesowały mnie od zawsze. Interesowały mnie ich struktury, pomysły na wiarę, czy wyobrażenia „boga”, ale najbardziej zawsze fascynował mnie mechanizm uwodzenia, sposób w jaki człowiek rozsądny, często wykształcony, ba zamożny i obyty w świecie daje się zmanipulować na tyle, że zaczyna wierzyć w coś co oddziela go od świata i ludzi.
Młodzież to inna sprawa.
Wiadomo, młodzi szukają duchowości, a wychowani w jakiejś konkretnej religii (nie ważne w jakiej) widzą jej niedoskonałości, zachłanność kapłanów, niezgodność postępowania z deklaracjami itd. często właśnie to jest powodem wejścia w sekty, bywają też oczywiście inne powody.
Pamiętacie organizację Sai Baby hinduskiego mistrza i guru, który uważał się za reinkarnację Shirdi Sai Baby, Ramy, Kryszny, Śiwy i Śakti oraz zstąpienie Boga, "ojca, który posłał Jezusa"?
Ja tak, z racji wieku pamiętam jak wiele się o nim mówiło w pewnym okresie.
I właśnie tej organizacji, a właściwie życiu w niej dotyczy książka „Prawdy, seks i sekty”. Jej autor Conny Larsson opisuje w jaki sposób wszedł do tej organizacji i w jaki sposób z niej odszedł. Jest to opowieść o nim jako o człowieku zagubionym, który z różnych względów (nie będę zdradzać jakich) miał poważne problemy ze sobą samym i którego te problemy doprowadziły w objęcia guru.
Larsson opowiada też o tym jak powoli odkrywał co działo się w sekcie i jakich czynów i cudów „dokonywał” Sai Baba.
Książka do teraz budzi kontrowersje w gronie zwolenników tego ostatniego. Zarzucają jej tendencyjność i chęć zaszkodzenia wielkiemu przywódcy, a wierzcie mi jest tu czym szkodzić bo to co opowiada Larsson jest straszne.
Czy jest prawdą? Może nią niestety być.
Książka opatrzona wstępem znanej szwedzkiej feministki, lekarki i terapeutki doskonale pokazuje jak na człowieka działają środowiska manipulacyjne i jaki jest ich wpływ na społeczeństwo.
Książka moim zdaniem bardzo mocna i zupełnie inna niż się tego spodziewałam.
Opisuje mechanizmy i życie wewnętrzne, wiarę w samą wiarę, rozterki duchowe i psychiczne kogoś, kto w to wszedł z dziecięcą ufnością i za wszelka cenę stara się nie zobaczyć, że to co jawi mu się złotem nie jest nawet pozłacaną farbą, a jedynie odpryskiem złudzenia.
Zachęcam bardzo. Książka wydana dawno temu, a jakoś mało czytana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz