„Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce” powiedział Terencjusz, a mnie to stwierdzenie walnęło jak obuchem w łeb po kilku ostatnich akcjach na FB dotyczących nie tylko światka pisarskiego, ale tego niestety także.
Co mnie tak strasznie poruszyło w tych słowach?
Otóż cechy… zwłaszcza te ludzkie.
Te, które reprezentowane są li tylko przez człowieka. Pomyślmy, jakie to cechy? Czy są właściwie tylko człowiekowi? Na przykład zdolność do miłości, szczególnie tej macierzyńskiej… Nie! Psia, kozia, czy kocia matka kocha swoje potomstwo i jeszcze się nie zdarzyło, żeby wsadziła dzieciaka w reklamówkę i wyrzuciła na śmietnik…
A może miłość w ogóle? Raczej nie, bo miłości od człowieka naprawdę trudno byłoby się nauczyć.
Przyjaźń? Zwierzęta też to odczuwają. Poświęcenie? Jak najbardziej.
Wierność? No bez jaj…
To znaczy z jajami też. Zwierzęta potrafią być wierne, wdzięczne, oddane, nie to co ludzie.
I to stwierdzenie przywiodło mi na myśl te cechy, które mamy tylko my. Uwaga, będzie ostro…
Zawiść! Czy znajdzie się w przyrodzie choć jedno zawistne zwierze, ale naprawdę zawistne? Taki „pies ogrodnika”, to znaczy nie pies nie, taka krowa, która… nie krowa też nie. Padalec, co doniesie na przykład do urzędu… padalec też nie.
Małpa, ta z drugiego piętra… Nie, małpa to porządne zwierze… Taki szympans powiedzmy, też małpa. A może klępa? Tylko co wrednego może być w samicy łosia? Nie…
A zawiść? Zawiść to taka przemożna chęć zniszczenia tego co ktoś osiągnął, tylko dlatego, że nie należy do nas. Piękna cecha i taka ludzka...zazdrość.
Nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu… Z tym nieumiarkowaniem to jest cudnie… wyobrażacie sobie trzystu kilowe zwierze leżące w trawie i żrące bez opamiętania… a, i nie będące słoniem? Takiego powiedzmy psa? Albo kota, który potrzebuje operacji bariatrycznej? Nie, wróć, słyszałam o totalnie przekarmionych ( przez LUDZI) kotach, więc niech to będzie trzystu kilowa wiewiórka...
Albo zabijanie?
Zwierzęta zabijają, z głodu albo ze strachu, ale nie dla zabawy. I dają ofiarom szanse. Nie szukają w tym przyjemności. My owszem, ze śmierci zwierząt zrobiliśmy całkiem intratny interes i nie chodzi tu o jedzenie mięsa.
Albo zdrada? Zwierzęta nie zdradzają, ani politycznie, dzięki Bogu na polityce nie muszą się znać, ani seksualnie, po prostu nie istnieje u nich pojęcie zdrady, choć jedynym naprawdę monogamicznym zwierzęciem jest robak płaski Diplozoon paradoxum pasożytujący na rybach, wynika z tego, że niektórzy przez całe życie zachowują się jak robale… No trochę nieładnie to zabrzmiało, a monogamia taka pożądana...
Ale wróćmy do zawiści. Ta cecha jest chyba najbardziej ludzką cechą ze wszystkich. Zawiść powoduje, że lubimy niszczyć, to co u innych podziwiamy najbardziej, dlatego tyle hejterskich wypowiedzi i tyle chamstwa wylewa się pod postami osób znanych i lubianych, a także niestety utalentowanych.
No, a obłuda? Pokażecie mi obłudnika w świecie zwierząt? ( Nie, kamuflaż to nie obłuda, to strategia przetrwania)
Że żmija? Dziurki nie zrobi, a krew wyssie… Ależ to nie żmija, to teściowa, a one też są na ogół ludźmi.
Obłuda to także cecha bardzo ludzka… Jedno powiedzieć w oczy, drugie poza oczy…, że „Sandra te leginsy i tak ma z poprzedniego sezonu”, jakby od tego świat miał się skończyć, albo, że „nic jej nie powiedziałam, ale ta jej książka, to dno, no dno...”
Językowo przenieśliśmy ludzkie cechy na zwierzęta. Krowa, małpa, baran, padalec, suka... to nie są miłe określenia.
I tak dochodzę do wniosku, że te czysto ludzkie cechy, te których nie posiada żaden inny gatunek poza człowiekiem, to zawiść, zazdrość i obłuda…
Czy istnieje jakieś pocieszenie? Owszem. Nie każdy, nie wszędzie i nie zawsze… Jest bardzo wielu nieludzkich ludzi, nieludzkich tak, że potrafią być mili, obiektywni i przyjaźni, potrafią bezinteresownie pomagać, uczciwie doradzić i nie skręcać się z wściekłości na wiadomość, że koleżanka wydała kolejną książkę…
I tylko takich nieludzkich przyjaciół wam i sobie życzę.
Oj, smutny post, ale prawdziwy. Najlepiej od zawistników się odciąć, co z pewnością nie jest łatwe, ale warto próbować. Nic tak nie boli drugiego człowieka, jak sukces kogoś innego. To przerażające. :(
OdpowiedzUsuń