Bolesławiec nie jest wielkim miastem, choć Wielkim jest. Otóż oczywiście, w mieszkańcach siła, fakt, a jest tu ich około 40 000, ale sami mieszkańcy to tylko w sumie dodatek.
Miasto jest piękne na wiele różnych sposobów, a znane i cenione na tyleż innych, żeby o „ciapkach” nie wspominać, ale przecież są i każdy je kojarzy.
Ma też (lub miało) kilku ludzie piszących ( celowo nie piszę PISARZY, bo zaraz ktoś się czepi). Niektórzy są, ale się nie ujawniają inni ujawniają się bez ustanku (jako i ja sama), ale książek , których akcja toczy się w naszym mieście jest niewiele.
A szkoda bo jest tu czym bawić, szokować i zaskakiwać.
Ja napisałam cztery, w tym trzy dla dzieci.
Ich akcja rozgrywa się w Bolesławcu.
W jednej celowo o Bolesławcu, bo samo miasto jest bohaterem, ale to były czasy przedpotopowe.
I tak myślę, czy bolesławieccy ludzie pióra, ( choć teraz jak wiadomo bardziej klawiatur) nie doceniają miasta?
Tak wie, istnieje twierdzenie, że…. No tak. Zamilczę.
Może jednak warto oddać atmosferę naszegograjdołka, o przepraszam, pięknego miasta (bo niewątpliwie piękne jest) w literaturze.
Ja zaczęłam książką „Pocałunek Fauna, a teraz trzema tomami komedii detektywistycznej dla dzieci.
Ktoś dołączy?
W jednej celowo o Bolesławcu, bo samo miasto jest bohaterem, ale to były czasy przedpotopowe.
I tak myślę, czy bolesławieccy ludzie pióra, ( choć teraz jak wiadomo bardziej klawiatur) nie doceniają miasta?
Tak wie, istnieje twierdzenie, że…. No tak. Zamilczę.
Może jednak warto oddać atmosferę naszego
Ja zaczęłam książką „Pocałunek Fauna, a teraz trzema tomami komedii detektywistycznej dla dzieci.
Ktoś dołączy?
Jest tu nas kilka osób! Może antologia? Bolesławiec w... Horrorze? Erotyku? Kryminale? Komedię ogarnę ja, choć może być kilka wariantów. Fantasy? też czeka!
Nie trzeba być bolesławianinem z urodzenie (ani w ogóle) z zamieszkania też, żeby o Bolesławcu pisać.
To jak?
Szanowni i szanowne?
Nie trzeba być bolesławianinem z urodzenie (ani w ogóle) z zamieszkania też, żeby o Bolesławcu pisać.
To jak?
Szanowni i szanowne?
I INIE,! Na nic nie startuję, nikogo nie popiera, to tylko prywatna zabawa...
No, co wy na to? W końcu pisząc ZAWSZE musimy gdzieś umieszczać akcję swoich książek. To może BOLESLAWIEC?