ANNA BRENGOS
„DZIEŃ PRAWDY”
LUCKY
Świetne połączenie kryminału, a nawet sensacji z powieścią obyczajową. Szyfry świetne, a zakończenie naprawdę dobre.
Jest to co prawda bardziej właśnie powieść obyczajowa niż kryminał, ale też właśnie to jest tej książki atutem.
Początkowe perypetie trochę wydały mi się „dziwne”, a przecież dziwność kocham i sama ją propaguję jak najbardziej, ale potem wszystko świetnie się połączyło, pozazębiało, poukładało.
Taka sercowa „przytulajka” z pomysłem.
Nie znajdziecie tu opisów makabry (choć trochę makabry jest, ale opisy nie są drastyczne) nie znajdziecie procedur (choć policja jest i procedury są), ale nie tak rozbudowane jak w kryminałach. Zagadki są, a jakże, to dobrze robi książce, bo ja na przykład obyczajówki rzadko czytam, a tę przeczytałam z przyjemnością.
Dzięki Bogu za LEGIMI!
I przeczytam oczywiście „Noc prawdy”, bo ciekawi mnie jak autorka to załatwi.
No i "rozgrzewacz na serducho" czasami nawet mnie się przyda.
Do tego niektórzy bohaterowie są świetni (to znaczy wszyscy są świetni z literackiego punktu widzenia, bo mają i zalety i wady) świetni, bo chciałoby się ich spotkać.
Jestem wielką miłośniczka Ryśka!
Książkę BARDZO polecam.
Do tego niektórzy bohaterowie są świetni (to znaczy wszyscy są świetni z literackiego punktu widzenia, bo mają i zalety i wady) świetni, bo chciałoby się ich spotkać.
Jestem wielką miłośniczka Ryśka!
Książkę BARDZO polecam.